W Rychnowie wszyscy już wiedzą, że wiara to sama radość.
Inspiracją był zamysł, żeby w ogóle coś się działo w niezwykle urokliwym drewnianym kościele w Rychnowie. Bo, szczególnie zimą, niewiele w nim życia związanego z modlitwą. Parafianie korzystają bowiem z kaplicy sióstr terezjanek, których dom zakonny znajduje się nieopodal świątyni. A kościółek? Musi w końcu odżyć, postanowił proboszcz ks. Krzysztof Niespodziański.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.