Już po raz czwarty na ulice Ostródy wyruszył barwny Orszak Trzech Króli. Monarchowie siedzieli na koniach, a wokół nich uwijała się świta. Zmierzali do stajenki, gdzie oddali hołd Jezusowi.
W Ostródzie orszak wyruszył z parafii pw. św. Franciszka i Hiacynty. Wszystko zaczęło się od przypomnienia treści związanych z historią Polski oraz odczytaniem Ewangelii. Na ostródzkich ulicach pojawiło się kilkaset osób.
- Już po raz czwarty przygotowaliśmy w Ostródzie Orszak Trzech Króli. Jesteśmy jednym z 420 miast w Polsce, gdzie się on odbywa. Nasz orszak jest specyficzny, ponieważ zamiast idą z nami trzej polscy królowie, którzy zasłużyli się w naszej historii. Z racji 1050. rocznicy chrztu Polski idzie z Mieszko I, Jagiełło i Sobieski – mówią organizatorzy.
Wielu woluntariuszy przygotowało rekwizyty potrzebne do prezentacji poszczególnych postaci w czasie orszaku. Najczęściej były to grupy parafialne. Zaangażowały się jednak także inne podmioty, a w tym władze miasta. – Przyszłam z trojgiem swoich dzieci. Najmłodszy syn od rana już czekał na moment, kiedy będzie mógł założyć koronę na głowę. Ciągle powtarzał „Jestem królem” – uśmiecha się Beata.
W orszaku wzięli licznie zgromadzeni mieszkańcy Ostródy, wśród których znaczną część stanowiły młode małżeństwa z dziećmi. – Przyszło bardzo dużo ludzi. Nie spodziewałem się aż takiej ilości – mówi ks. Jerzy Balcer. Wśród uczestników można było zobaczyć burmistrza Ostródy i księży z tamtejszych parafii.