Biskup jest bliżej i proboszcz

Posłaniec Wramiński

publikacja 15.04.2012 09:20

O podziale administracyjnym Kościoła w Polsce, wyższości małych diecezji nad dużymi i owocach, które świadczą o mądrości podjętych decyzji, z abp. seniorem Edmundem Piszczem rozmawia Krzysztof Kozłowski.



– Nowe diecezje, które powstały, zbudowały nowe seminaria, kurie, instytucje charytatywne. To wielki wysiłek wiernych, którzy zrozumieli tę decyzję i ją zrealizowali. Wszystko z miłości do Kościoła – mówi abp Edmund Piszcz 
– Nowe diecezje, które powstały, zbudowały nowe seminaria, kurie, instytucje charytatywne. To wielki wysiłek wiernych, którzy zrozumieli tę decyzję i ją zrealizowali. Wszystko z miłości do Kościoła – mówi abp Edmund Piszcz
Krzysztof Kozłowski

Krzysztof Kozłowski: 20 lat temu Jan Paweł II dokonał nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce. Czym był on spowodowany?


Abp Edmund Piszcz: – Nowy podział był odpowiedzią na potrzeby i problemy lokalnych wspólnot, które przez wiele lat były nagłaśniane przez niektórych biskupów, także przeze mnie, a dotyczyły reorganizacji administracyjnej diecezji. 
Kiedy w 1985 r. zostałem nominowany przez Jana Pawła II na biskupa warmińskiego, stwierdziłem, że diecezja jest bardzo rozległa, a jednocześnie wyraźnie dzieli się na trzy części. Pomyślałem, że warto, aby w dwóch częściach powołać biskupów pomocniczych. Ośrodkiem był Olsztyn, a kolejnymi ważnymi centrami – Elbląg i Ełk. 
Moje starania zostały uwieńczone sukcesem. Ks. Józef Wysocki, który był proboszczem jednej z ełckich parafii, został biskupem. Pozostał w Ełku, aby tą częścią diecezji, w moim imieniu, administrować. Natomiast w Elblągu przedstawicielem został ks. infułat Mieczysław Józefczyk, bardzo zasłużony kapłan. 
W ten sposób diecezja warmińska już od 1986 r. była w jakiejś mierze podzielona. Osobiście czuwałem na całością, a jednocześnie w częściach elbląskiej i ełckiej pracami duszpasterskimi zajmowały się osoby, które uczyniłem odpowiedzialnymi.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.