Politycy z pierwszych stron gazet coraz częściej mówią, że Polską nie będzie rządzić Kościół, jakby on akurat tego chciał.
Ale jest przynajmniej szum, a ludzie z wielkich miast, ci lepiej wykształceni i czytający jedyną słuszną gazetę, z coraz większą niechęcią patrzą na ludzi kierujących się wartościami płynącymi z chrześcijaństwa. Zapewne dlatego ci, którzy naprawdę chcą coś zrobić, nie myślą o politycznych salonach, a o codziennym wysiłku, bo „w samorządzie jest konkretna praca”, a w życiu są dwie sprawy naprawdę ważne. Jakie? O tym na s. IV–V.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.