Marsz wartości

koz

|

Posłaniec Warmiński 23/2012

publikacja 06.06.2012 00:06

Wystarczy, że kilka feministek wyjdzie 
na ulicę, by media podjęły ich argumenty. By ktoś napisał o chrześcijanach, muszą ich wyjść 
setki. I wyszły.



W olsztyńskim marszu wzięło udział ponad 1,5 tys. osób. – Jesteśmy szczęśliwi, że tak wiele osób zechciało wyjść na ulice, aby ukazać, iż życie to największa wartość – powiedział Janusz Prucnal, organizator marszu 
W olsztyńskim marszu wzięło udział ponad 1,5 tys. osób. – Jesteśmy szczęśliwi, że tak wiele osób zechciało wyjść na ulice, aby ukazać, iż życie to największa wartość – powiedział Janusz Prucnal, organizator marszu
Krzysztof Kozłowski

Rodzina receptą na kryzys – pod taki hasłem odbyły się w Olsztynie i Szczytnie Marsze dla Życia i Rodziny. Setki osób, dla których życie poczętych dzieci i rodzina są jedną z najważniejszych wartości, zebrały się, by manifestować swą radość z posiadania rodziny oraz przeciwstawić się cywilizacji śmierci promowanej przez środowiska feministyczne i lewicowe. – Potrzeba dobrych wzorców, a te powinny znajdować się w rodzinie. Bo tylko w normalnej rodzinie dzieci osiągają pełną dojrzałość – powiedział ks. infułat Jan Górny podczas Mszy św. w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie. – Myślę, że nadszedł kres naszej stagnacji. Pora wyjść na ulice i pokazać innym, że wartości chrześcijańskie są ważne dla wielu, że to nieprawda, iż jesteśmy „moherowymi starcami” czy „psycholami od Rydzyka”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.