Musiał wrócić do rewiru

koz

|

Posłaniec Warmiński 23/2012

publikacja 06.06.2012 00:08

Był ceniony przez wielu kapłanów i parafian. Umiał bronić Kościół przed fałszywymi naukami i oszczerstwem, a w kazaniach i naukach religii ukazywał prawdę.



Ks. Olschewski nade wszystko ukochał prawdę 
Ks. Olschewski nade wszystko ukochał prawdę
reprodukcja I Zdjęcie Krzysztof Kozłowski

Ksiądz Leo Olschewski urodził się 14 kwietnia 1894 r. w Królewcu. Od najmłodszych lat kochał przyrodę. W mieście nie czuł się najlepiej i często chodził na pola, spacerował po lesie. Po zdaniu matury wstąpił do seminarium w Braniewie. Gdy wybuchła I wojna światowa, jako kleryk, już po otrzymaniu niższych święceń, został sanitariuszem, a potem żołnierzem we Francji i na Litwie. Po zakończeniu działań wojennych powrócił do seminarium. 23 listopada 1919 r. we Fromborku otrzymał święcenia kapłańskie.


Kapłański szlak


Pierwszą pracę duszpasterską ks. Leo podjął w Żegotach, gdzie początkowo był wikariuszem, następnie komendariuszem. 12 sierpnia 1920 r. otrzymał nominację na administratora w Tylży. Była to rozległa parafia, w której skład wchodziło wiele wiosek. Dwa lata później ks. Leo został ustanowiony proboszczem misyjnym w Wisch-willach, w diasporze kłajpedzkiej. Pracował tam przez 13 lat. 6 maja 1935 r. został stamtąd wysiedlony. Skierowano go do posługi duszpasterskiej w Prawdziskach na Mazurach. Jednak nie pozostał tam długo. W tej parafii mieszkało wielu katolików narodowości polskiej, a ks. Leo nie znał dobrze języka polskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.