Dzień IV - Janowiec Kościelny - Stupsk

Ks. Piotr Sroga

publikacja 03.08.2012 21:36

Pątnicy zauważyli dziś wiele odświętnie ubranych osób, które wyszły ich powitać.

Ks. Jarosław Dobrzeniecki towarzyszył Galindii Szczytno cały dzień Ks. Jarosław Dobrzeniecki towarzyszył Galindii Szczytno cały dzień
Galindia

W czwartym dniu pielgrzymowania pątnicy pokonali odcinek drogi miedzy Janowcem Kościelnym a Stupskiem. Pielgrzymkę prowadziła najliczniejsza grupa Galindia Szczytno. Przewodnikiem grupy jest kl. Krystian Stencel, a posługę duszpasterską sprawuje ks. Tomasz Szałanda, który wygłosił homilię na porannej Mszy św. Pielgrzymi byli rozlokowani na nocleg w różnych miejscowościach. Obiadowy postój miał miejsce w Wieczfni, gdzie spotkały się niektóre grupy, inne szły dalej do innych miejscowości. – Po drodze byliśmy bardzo życzliwie przyjmowani przez ludzi. Przeszliśmy Pogorzele, Grzybowo, Windyki, Szydłowo i wreszcie dotarliśmy do Stupska. Po modlitwie wszyscy rozjechali się do miejsc noclegowych – mówi ks. Jarosław Dobrzeniecki. Dr. Ewa Andrasz poinformowała kierownika pielgrzymki, że pojawiły się pierwsze problemy z odciskami i otarciami. Znaczy - pielgrzymka rozgrzewa się. Pogoda w ciągu dnia była dobra. Na początku pokropił deszczyk, potem świeciło słonko. Dzisiejsza trasa prowadziła polnymi drogami. - Śmiałyśmy się dzisiaj z siostrami, że jak idziemy to nogi nie bolą, ale jak się już usiądzie – to chodzimy jak staruszki – mówi Natalia Durska z Galindii Szczytno.  – Byliśmy dziś grupą prowadzącą. To wielki zaszczyt. Cały dzień szedł z nami ks. Jarosław, kierownik pielgrzymki. U nas mówi się, że trzeci dzień jest czasem kryzysu. I faktycznie było widać po ludziach zmęczenie. Przeszliśmy dziś 40 kilometrów. Nocujemy w Konopkach, kilka kilometrów od Stupska. Wychodziło nas 82 osoby ze Szczytna, ale dołączają do nas wciąż ludzie. Galindia Szczytno jest ¼ całej pielgrzymki – opowiada Natalia. Pielgrzymi zauważyli w dniu dzisiejszym, że wiele osób na trasie wychodzi odświętnie ubranych, aby pozdrowić pątników.