Dać coś innym

lucy

publikacja 16.07.2013 18:19

Świadectwo Lidii Zdzitowieckiej.

Dać coś innym Lidia Zdzitowiecka, stypendystka Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" Łukasz Czechyra /GN

Stypendystką jestem już od 8 lat. Dostałam stypendium od II klasy gimnazjum, od tego czasu jestem na obozach i po prostu nie wyobrażam sobie wakacji bez obozów. W tej chwili już kolejny rok jestem jako wolontariusz, tym razem w biurze prasowym.

Zaczynałam w II klasie gimnazjum i naprawdę stypendium zmieniło moje życie. Kiedy mój proboszcz zaproponował mi dołączenie nie wiedziałam zupełnie czym jest fundacja, słyszałam tylko o Dniu Papieskim. Ale jak już dołączyłam to okazało się, że wsiąkłam totalnie. Mam znajomych w całej Polsce, w konkursie im. bp. Jana Chrapka udało mi się wygrać indeks na Uniwersytet Warszawski. Tam też skończyłam studia bezpieczeństwo wewnętrzne na wydziale dziennikarstwa, a obecnie studiuję filologię angielską na Uniwersytecie Gdańskim. Udało mi się też odbyć staż w Parlamencie Europejskim i tam zaangażowanie w fundację, w biuro prasowe bardzo mi się przydało. Jeśli ktoś tylko hce, to jako stypendysta ma przed sobą ogromne możliwości.

Jeśli się chce, jeśli się pracuje, uczy to nie jest ciężko zdobyć i utrzymać stypendium. Bardzo duże znaczenie ma zaangażowanie w to, co się robi poza szkołą. Nie wystarczy mieć same piątki, trzeba jeszcze dać siebie innym.