Tir sprzętu i autokar ludzi

Łukasz Czechyra

|

Posłaniec Warmiński 11/2014

publikacja 13.03.2014 00:15

„Mocni w wierze”. Na rynku lokalnym nie mieli praktycznie żadnej konkurencji. Teraz udowodnili, że w sławieniu Pana mało kto w Polsce może się z nimi równać.

Podczas koncertu Debiuty 2014 zdobył nie tylko główną nagrodę, ale również nagrodę publiczności Podczas koncertu Debiuty 2014 zdobył nie tylko główną nagrodę, ale również nagrodę publiczności
Zdjęcia Łukasz Czechyra /GN

Zespół „Mocni w wierze” to wyjątkowa grupa, która wszędzie, gdzie się pojawi, robi furorę nie tylko wspaniałym wykonaniem, ale może przede wszystkim radością, jaka od nich bije, i uwielbieniem Boga, bo przecież dla Niego śpiewają. Grali już wielu miastach Warmii i Mazur. Zawsze pozostawiali po sobie niezapomniane wrażenia. Ludziom, którzy słuchali ich koncertów, brakowało w zasadzie tylko jednego – żeby „Mocni” zostali z nimi dłużej. Zespół postanowił więc spełnić marzenie swoje i swoich fanów i powstała pierwsza płyta zespołu „Mocni w wierze”.

Miszcz painta atakuje

– Płytę nagrywaliśmy od lutego zeszłego roku. Praca zajęła nam prawie rok, głównie dlatego, że realizowaliśmy ją własnym sumptem. Mając odpowiednią ilość potrzebnego sprzętu, trochę umiejętności i bardzo mało czasu, postanowiliśmy zrobić to sami, a to, co musielibyśmy wydać na wynajęcie studia i pracę realizatorów, zainwestować kiedyś w rozwój zespołu – mówi Tomek Marek. W tym czasie Przemek Lenart zgłosił zespół do eliminacji konkursu Debiuty 2014. To koncert i inicjatywa promocyjna, która daje szansę zaistnienia na scenie ogólnopolskiej chrześcijańskim zespołom. Debiuty odbywają się od 2011 roku w Warszawie, są organizowane przez Chrześcijańskie Granie – sklep i serwis z dobrą muzyką oraz Dobre Miejsce – Katolickie Centrum Kultury. „Mocni w wierze” zgłosili się więc do eliminacji SMS-owych, podczas których największą kreatywnością i aktywnością wykazał się Piotr Serbintowicz, dyrygent zespołu. – Nazwałem się „miszczem painta” i przez dwa tygodnie głosowania wszyscy moi znajomi codziennie otrzymywali nowe zdjęcia i rysunki zachęcające do głosowania. Starałem się zaangażować w tę akcję jak najwięcej osób, ale zawsze podkreślałem, żeby głosowali, jeśli będą mieli ochotę. Akcja przyniosła dobry efekt, niektórzy nawet złamali swoją zasadę „nigdy nie będę głosował przez SMS” – mówi Piotr Serbintowicz. Do finałowego koncertu Debiuty 2014 mogły się zakwalifikować tylko 4 zespoły, każdy z innej formy głosowania. SMS-y mogły wyłonić tylko jednego zwycięzcę eliminacji – „Mocni w wierze” pokonali w nich kilkanaście innych zespołów i zaczęli się szykować na koncert finałowy. – Wygranie eliminacji to już była wielka nobilitacja i jednocześnie zachęta, żeby pracować jeszcze mocniej. Mamy regularne próby co tydzień, przed Debiutami zorganizowaliśmy jeszcze weekendowe warsztaty, mieliśmy również pierwszy od 5 lat koncert kolęd a cappella. Okazało się też, że został ogłoszony konkurs SMS-owy na nagrodę publiczności, i „miszcz painta” powrócił – opowiada ze śmiechem dyrygent zespołu.

Debiuty bardzo profesjonalne

„Mocni w wierze” pojechali więc do Warszawy na koncert Debiuty 2014. Razem z nimi zagrały tam również zespoły „33”, „Albo i Nie” oraz „Acoustic Prasie”. Wszystkich oceniało jury w składzie: Marcin Jakimowicz – dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, autor wielu książek, od lat związany ze środowiskiem muzyków chrześcijańskich; Kasia Goszcz – wokalistka, trener głosu i nauczycielka emisji głosu oraz śpiewu, dziennikarka Radia Warszawa; oraz Darek Ciszewski – dziennikarz Radia Fiat, współautor największej listy przebojów muzyki chrześcijańskiej „Muzyczne Dary”. – Pierwszy duży stres pojawił się w momencie, kiedy usłyszeliśmy zespoły, które tam występują. Ale z drugiej strony też bardzo się ucieszyliśmy. Naszym wielkim pragnieniem było skonfrontowanie tego, co robimy u nas na rynku lokalnym, z tym, co się dzieje na rynku muzyki chrześcijańskiej w Polsce. Usłyszeliśmy tam – co napełniło nas wielką radością, ale też i strachem – że muzyka chrześcijańska prezentowana przez młodych ludzi stoi na bardzo wysokim poziomie – tłumaczy Tomek Marek. – Wielu ludziom muzyka chrześcijańska kojarzy się z panem organistą, który niekoniecznie porywa młodzież swoim graniem i śpiewem, albo z zespołami, gdzie wielu ludzi jest z potrzeby ducha, ale wielu też z przypadku. A na Debiutach można było odczuć, że zawodowi muzycy uczestniczą w takich projektach i robią to na bardzo wysokim poziomie. Sama nazwa „Debiuty” w zasadzie nie jest adekwatna do tego, co się tam dzieje – mówi Marek. – Ja, stojąc przed chórem, widziałem ten stres w ich oczach. Pan Bóg jednak bardzo mocno zadziałał i w jednym momencie to wszystko puściło. I udało się – mówi z uśmiechem Piotr Serbintowicz. Zespół „Mocni w wierze” na koncercie Debiuty 2014 otrzymał główną nagrodę i jeszcze nagrodę publiczności. „Mocni” zgarnęli wszystko.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.