Tańcząca wspólnota

ks. Piotr Sroga

|

Posłaniec Warmiński 32/2014

publikacja 07.08.2014 00:15

Budowa kościoła rozpoczęła się w roku 1933. A już w 1935 roku odbyła się w nowo wybudowanej świątyni Pierwsza Komunia św. Do roku 1988 kościół był filią parafii w Gryźlinach.

 Świętującym parafianom przygrywał zespół muzyczny Świętującym parafianom przygrywał zespół muzyczny
Przemysław Burzyński

Wierni ze Stawigudy obchodzili uroczyście 25-lecie utworzenia parafii św. Jakuba. Było dużo atrakcji, ale przede wszystkim radość, że są razem.

Dom od Warmiaczki

Przez wiele lat przyjeżdżali do Stawigudy księża ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, którzy duszpasterzowali w Gryźlinach. Decydującym momentem dla tamtejszej wspólnoty katolików był koniec roku 1988. – Kiedy przyszedłem do Stawigudy, miałem się rozejrzeć i ocenić możliwość podziału dotychczasowej parafii. Obsługiwano wtedy 5 kościołów. Kapłan był od godz. 8 do 15 przy ołtarzu. Dowiedziałem się, że Warmianka – Maria Grala – wyjeżdża do Niemiec i chce przekazać swój dom Kościołowi na plebanię. Gdy ją odwiedziłem, potwierdziła swój zamiar. Zacząłem załatwiać konieczne formalności. 6 grudnia pani Grala wyjeżdżała na stałe do Niemiec, w nocy z 5 na 6 już objąłem plebanię. W Boże Narodzenie odczytałem dekret o utworzeniu tymczasowej parafii od 1 stycznia 1989, a 1 lipca erygowano nową parafię – wspomina ks. Ryszard Andrukiewicz, pierwszy proboszcz .

Polowanie na egzorcystę

– Jestem proboszczem w Stawigudzie od roku 2000. W tym czasie parafia bardzo się rozrosła, zamieszkało na jej terenie wielu nowych mieszkańców. Były takie lata, że rocznie przybywało do 40 domów, w tym roku – około 10 – mówi ks. Tomasz Szałanda. W ramach przygotowania do jubileuszu odbyły się rekolekcje, które poprowadził ks. Michał Olszewski, sercanin i egzorcysta diecezji kieleckiej. – Chciałem, żeby było także coś dla ducha. Przeglądając kiedyś internet, znalazłem pliki z konferencjami ks. Olszewskiego, które były bardzo dobre. Pomyślałem, że świetnie byłoby, gdyby on poprowadził nasze rekolekcje – mówi ks. Tomasz. W rozmowie z kolegą z Kielc usłyszał: „Nie masz szans. On jest bardzo rozchwytywany”. Trudno było znaleźć kontakt z ks. Michałem, ale w końcu drogą mejlową stawigudzki proboszcz przesłał wiadomość do kieleckiego egzorcysty. Po trzech dniach przyszła pozytywna wiadomość. Ks. Tomasz podsunął temat rozważań: „Kościół jako żywa wspólnota wiary”, a rekolekcjonista podzielił go na trzy bloki tematyczne: słowo Boże, sakramenty i Kościół. Rekolekcje trwały od niedzieli do wtorku. W poniedziałek odbyła się dodatkowo modlitwa o uzdrowienie duszy i ciała. Przed Najświętszym Sakramentem wierni mogli prosić w swoich intencjach. Kościół był pełny.

Lipcowe rekolekcje

Uczestnikami rekolekcji byli nie tylko parafianie, ale także turyści i mieszkańcy Olsztyna. Nawet regionalny oddział TVP zainteresował się obecnością ks. Michała w Stawigudzie. – We wtorek zadzwoniła dziennikarka z olsztyńskiej telewizji i dopytywała się o spektakularne wydarzenia podczas nauk wygłaszanych przez egzorcystę. Kiedy padła odpowiedź: „Tak. Były duże kolejki do konfesjonału” – była zawiedziona i wzięła to za żart – wspomina z uśmiechem ks. Szałanda.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.