Uśmiechajcie się, Bóg patrzy

Łukasz Czechyra


|

Posłaniec Warmiński 34/2014

publikacja 21.08.2014 00:15

Rekolekcje. Nawet jeśli zawiodłeś się na wszystkich wokół, nie możesz tracić nadziei. Twoją nadzieją jest Chrystus, w Nim możesz wszystko.


O. Joseph Vadakkel, misjonarz z Indii, pierwszy raz prowadził rekolekcje
na Warmii i Mazurach O. Joseph Vadakkel, misjonarz z Indii, pierwszy raz prowadził rekolekcje
na Warmii i Mazurach
Łukasz Czechyra /Foto Gość

Pełny kościół ludzi, po konferencji i modlitwie misjonarz mówi: „Jest tu osoba, która przed przyjściem do kościoła odczuwała wielki ból w dolnej części pleców. Teraz ten ból jest dużo mniejszy, być może nawet całkowicie ustąpił. Niech ta osoba wstanie i pokaże się nam”. Młody mężczyzna podnosi rękę, wstaje, cały kościół wielbi Pana za kolejne uzdrowienie. Patrząc z boku, można to uznać za coś wyjątkowego. A takie rzeczy dzieją się przecież cały czas, trzeba się tylko otworzyć na łaskę.


Przypadek? 


Na rekolekcje do parafii św. Rafała Kalinowskiego w Mrągowie przyjechał o. Joseph Vadakkel z Indii. Jest misjonarzem Misyjnej Kongregacji od Najświętszego Sakramentu, głosi rekolekcje na całym świecie. W Polsce działa od
7 lat, ale na Warmii i Mazurach był po raz pierwszy, w sumie przypadkiem. – To jest zupełny zbieg okoliczności, że te rekolekcje się tu odbyły – mówi Zofia Chmielewska, dzięki której o. Joseph pojawił się w Mrągowie. – Na stałe mieszkam w Częstochowie i to właśnie tam chciałam zaprosić o. Josepha na marcowy zjazd Jasnogórskiego Bractwa Eucharystycznego. On wówczas powiedział, że w marcu nie może, ale ma wolny czas w sierpniu. W tym czasie jednak Jasna Góra żyje zupełnie czym innym – to pełnia sezonu pielgrzymkowego. Pomyślałam więc, że skoro o. Vadakkel ma czas i jest dostępny, to może warto skorzystać z okazji i zaprosić tego charyzmatycznego kapłana do rodzinnej parafii w Mrągowie. Zaproponowałam więc to księdzu proboszczowi – mówi pani Zosia. – A ja się dość pochopnie zgodziłem. Dopiero później przyszła refleksja, jak my sobie z tym poradzimy – mała parafia, bez odpowiedniego zaplecza, bez możliwości lokalowych… Jednak kiedy Pan Bóg zadziała, to później otwierają się różne furtki i możliwości. Otrzymaliśmy ogromne wsparcie ze strony parafian, bardzo dużo pomogli nam również koordynatorzy działań o. Vadakkela na Polskę z ośrodka w Krakowie – opowiada ks. kan. Robert Kaniowski. Dzięki ofiarności i pomocy wielu ludzi dobrej woli udało się wszystko zorganizować. – Bardzo mnie cieszy zaangażowanie parafian. Widać było wielką chęć działania razem, ta wspólna inicjatywa i praca zjednoczyła parafian. Każdy za coś odpowiadał. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania – wspaniałe dekoracje, znakomicie przygotowany przez księdza wikariusza zespół. Na rekolekcjach znalazło się też dużo osób spoza parafii. One też nie dowiedziały się przypadkiem, ale od naszych parafian, którzy zapraszali swoich znajomych na wspólne przeżywanie rekolekcji – chwali parafian ks. Kaniowski.
Oczywiście zdarzały się kwestie, które trochę burzyły przygotowania – np. na tydzień przed rekolekcjami padł serwer, na którym była założona strona internetowa parafii, gdzie znajdowały się wszystkie informacje na temat rekolekcji, prowadzącego, plan spotkań. W zasadzie nie wiadomo, co się stało, zapewne zły duch chciał trochę przeszkodzić. – Przed wizytą mogliśmy sobie zadać pytanie: po co nam to? W głowie pojawiały się wątpliwości. Przygotowanie takich rekolekcji to mnóstwo pracy i dużo problemów, z którymi trzeba sobie poradzić. Wielkie spotkanie, mnóstwo przygotowań, a nawet nie wiadomo, ile osób przyjdzie. A jak przyjdzie za dużo, to gdzie je pomieścić? Nie mamy w parafii zaplecza, nie możemy nic zagwarantować – ani wyżywienia, ani noclegu. Nie rezygnowaliśmy jednak, cały czas myśleliśmy pozytywnie, nie o tym, co nam przeszkadza, ale o tym, co możemy zrobić lepiej. I widać efekty – wszyscy, którzy tu są, dobrze się czują, widać w nich spokój, swobodę, nikt nikogo nie krępuje, jest przyjazna atmosfera – mówi pani Zofia. Parafianie przygotowywali się też do rekolekcji przez nowennę do Ducha Świętego i adorację Najświętszego Sakramentu.


Komórka do Boga


Ojciec Joseph Vadakkel poprowadził w Mrągowie rekolekcje „Uzdrawiająca moc Jezusa w Eucharystii”. W swoich konferencjach zwracał uwagę przede wszystkim na bezwarunkową miłość Bożą, uzdrawiającą moc przebaczenia i ufność Bożemu miłosierdziu. Podczas rekolekcji najważniejsze miejsce zajmowały celebracja Mszy św. oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączona z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Ojciec Joseph na Warmii i Mazurach był po raz pierwszy. Jak podkreśla, u Polaków szczególnie widoczna jest ogromna gościnność. – Ludzie w Polsce są bardzo religijni. Wiedzą, że Bóg jest i ciągle Go szukają. Odwiedzam wiele europejskich krajów i mogę powiedzieć, że w Polsce wiara jest naprawdę głęboka – mówi misjonarz z Indii.
Podczas swoich konferencji
o. Vadakkel mówił o wielkiej radości, jaką daje bycie chrześcijaninem. – Ludzie, uśmiechajcie się, Bóg cały czas na was patrzy – mówił do zebranych. Wskazywał, że rozwiązaniem wszystkich problemów jest Jezus Chrystus. – Nawet jeśli zawiodłeś się na wszystkich wokół ciebie, to nie możesz tracić nadziei. Twoją nadzieją jest Chrystus, w Nim możesz wszystko. Musimy mieć świadomość Bożej obecności w naszym życiu i modlić się z wiarą, bo sam Jezus powiedział, że o cokolwiek będziemy prosić w Jego imię, On to spełni – mówił w swoich konferencjach. – Jeśli macie jakiś problem, powiedzcie o nim Bogu. Zadzwońcie do Niego. Nie znacie numeru? Ja wam powiem – numer telefonu do Pana Boga to Jeremiasz 33,3. Łatwo zapamiętać. Jeśli się gdziekolwiek zagubicie, dzwońcie do Pana Boga. Możecie wiele rzeczy w życiu zapomnieć, ale ten numer zapamiętajcie, zapiszcie sobie w sercu. Jeremiasz 33,3 – „Wołaj do mnie, a odpowiem Ci!” – tłumaczył zebranym podczas rekolekcji o. Vadakkel. Jego wielka otwartość, radość i charyzmat pozwoliły wielu ludziom na otworzenie się na łaskę i otrzymanie darów, uzdrowienia. Wiele osób przyznaje, że odnalazły pokój w sercu, otrzymały nadzieję, przestały lękać się
o przyszłość, na co też zwracał uwagę misjonarz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.