20 lat Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka”. Na ul. Niepodległości w Olsztynie znajduje się zabytkowy dom, w którym nieustannie słychać gwar bawiących się dzieci. Jest świadectwem zaangażowania wielu osób świeckich i duchownych w działalność społeczną i charytatywną.
Tomasz Sztachelski z podopiecznymi
Piotr Sroga /Foto Gość
Budynek jest własnością parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, która wynajmuje go Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka”. Nowa odsłona historii tego domu rozpoczęła się w roku 1994 i wynikała z sytuacji społecznej, która po przemianach ustrojowych była dla wielu rodzin bardzo trudna. W gronie wrażliwych osób powstał pomysł, aby zatroszczyć się o potrzebujące rodzinny, szczególnie o dzieci.
Skuteczne zaczepki proboszcza
Inicjatorem był ks. inf. Julian Żołnierkiewicz, który zaangażował się w utworzenie w Olsztynie punktu pomocy. Najpierw powstało Stowarzyszenie „Pomoc Dzieciom” Archiprezbiteriatu Olsztyńskiego, które do dziś prowadzi dom. – Ks. Żołnierkiewicz jest ojcem tego domu i naszym duchowym przywódcą – mówi Tomasz Sztachelski, kierownik placówki. – Potrafił zjednać i zaangażować ludzi z różnych sfer życia publicznego i z różnych opcji politycznych. Wszystko w imię pomocy dzieciom. Zabiegał o wsparcie dla nich. Bliskie były mu dzieci ze Wschodu, którym także pomagaliśmy. Był przy tym bardzo dyskretny – dodaje. Olsztyński proboszcz zjednywał sobie coraz większą liczbę pomocników. Często zaczepiał ludzi i zapraszał do współpracy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.