Czas się zatrzymuje

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 02/2015

publikacja 08.01.2015 00:00

Dla nich śpiew to modlitwa, która angażuje człowieka całkowicie, począwszy od rozumu po jego emocje.

Chór podczas parafialnego odpustu Chór podczas parafialnego odpustu
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Sześć lat temu proboszcz ks. Leszek Kuriata ogłosił w kościele, że przy parafii w Bartągu powstaje chór. Prosił, by przyjść na pierwszą próbę. „Kto chce, kto lubi śpiewać, niech przyjdzie” – zachęcał. Okazało się, że zgłosiły się osoby nie tylko z parafii. Przez sześć lat przewinęło się przez chór wielu. Jedni przychodzili, inni, najczęściej z powodu zmiany miejsca zamieszkania, opuszczali zespół. – Dziś śpiewa około trzydziestu osób. Jest to chór czterogłosowy, mieszany. Śpiewamy na liturgiach w parafii przy sanktuarium Opatrzności Bożej. Na tym się skupiamy – mówi ks. Grzegorz Mocarski, dyrygent i prowadzący bartąski Chór „Cantores Bertungenses”.

Prestiżowa nagroda

Warsztat chórzysty wymaga systematycznej pracy. Obejmuje ćwiczenia dykcji i emisji głosu, a że ks. Mocarski jest wymagający, śpiewacy muszą dużo pracować. Już na trzy miesiące przed ważnymi świętami, zaczynają się przygotowania repertuaru. Nikogo nie dziwi, że przechodząc w październiku obok plebanii, zza okien dochodzi śpiew kolęd, a w lutym pieśni wielkanocnych. – Ile utworów mamy opracowanych? Nie jestem tego w stanie policzyć – uśmiecha się ks. Grzegorz. Podkreśla, że chór głównie opracowuje repertuar liturgiczny, gdyż właśnie te pieśni wyrażają wiarę i uwielbienie Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.