Olsztyn modli się za Koptów

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 10/2015

publikacja 05.03.2015 00:00

Wiara. To były ich ostatnie słowa przed ścięciem: „Jezus – to jest nasz Bóg” – opowiada Milad, który znał Koptów zamordowanych w Libii.

Kapucyni przed ołtarzem stawiają koptyjski krzyż. Obok niego 21 świec. Zapalają jedną po drugiej. Po minucie płomienie palą się już równomiernie, wyciągając się ku górze Kapucyni przed ołtarzem stawiają koptyjski krzyż. Obok niego 21 świec. Zapalają jedną po drugiej. Po minucie płomienie palą się już równomiernie, wyciągając się ku górze
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Beshara Adel i Milad Youssef mieszkają w Olsztynie. Pochodzą z Egiptu. – Dla Polaków Arab to muzułmanin. Kiedy poznaję się z ludźmi i dowiadują się, że jestem z Egiptu, często pytają: „Masz cztery żony?” – śmieje się Milad. – Odpowiadam, że jestem chrześcijaninem i mogę mieć tylko jedną. Bo ludzie nie wiedzą, że w Egipcie jest wielu chrześcijan – dodaje. Beshara i MIlad są Koptami z Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.