O ślepych uliczkach w gminnych przepisach, zaniedbanym modelu 2 + 2 i o tym, dlaczego zniknęły żółte barierki, z Jarosławem Skórskim rozmawia Łukasz Czechyra.
– Jeśli chcemy zmian, sami musimy zakasać rękawy i wziąć się do pracy – twierdzi Jarosław Skórski
Archiwum prywatne Jarosława Skórskiego
Łukasz Czechyra: Został Pan doradcą prezydenta Olsztyna ds. polityki prorodzinnej. Za co jest Pan odpowiedzialny?
Jarosław Skórski: W tej chwili moim głównym zadaniem jest stworzenie założeń miejskiej polityki prorodzinnej i przekonanie do nich prezydenta. Do tego staram się rozwijać to, co już jest, czyli Olsztyńską Kartę Dużej Rodziny. Do moich obowiązków należy także zajmowanie się sprawami doraźnymi – teraz jest to choćby koordynowanie miejskich obchodów Warmińsko-Mazurskich Dni Rodziny i akcji informacyjnej skłaniającej mieszkańców do głosowania w konkursie na Rodzinne Miejsce Zabaw, które dzięki głosom olsztynian może powstać w naszym mieście.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.