Historia. Miał połączyć mazurskie jeziora z Bałtykiem i... prawie się udało. Dziś popada w ruinę i niepamięć.
Andrzej Masłoń opowiada o wyprawie na jednym ze spotkań
ks. Piotr Sroga /Foto Gość
Na Warmii i Mazurach jest wiele miejsc, które przypominają dawne czasy, i to nie tylko te odległe. Jednym z nich, chyba obecnie już zapomnianym, jest niedokończony Kanał Mazurski. Ogromna inwestycja, która była już prawie gotowa do użytku i miała dać Prusom Wschodnim dostęp do Bałtyku. Kilku globtroterów z Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej im. Zofii Licharewej postanowiło przejść cały szlak kanału i udokumentować go. Znajduje się on po obu stronach granicy polsko-rosyjskiej. Podróż po polskiej stronie nie wymagała szczególnej organizacji. Wyprawa do Rosji była jednak wyzwaniem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.