Sadzenie lasu - to był główny punkt obchodów 70-lecia powstania Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

- W kwietniu 1945 r. szesnastu leśników przybyło na tę ziemię formować struktury Lasów Państwowych. Na jubileusz staraliśmy się wybrać najpiękniejszą salę, w której moglibyśmy wspólnie świętować. W niej się znajdujemy. To najpiękniejsza sala o zielnych ścianach i błękitnym suficie. Specjalnie dla państwa - mówi dyrektor regionalnej dyrekcji Małgorzata Błyskun.

Na polanę położoną wśród drzew przyjechali nie tylko leśnicy, ale też przedszkolaki i uczniowie szkół podstawowych. Po powitaniu wszyscy udali się na przygotowany teren, gdzie posadzono świerki i sosny.

Wśród pracujących osób byli również przedstawiciele lokalnych władz. Niecodziennie wyglądał marszałek województwa Gustaw Brzezin, gdy z wytrwałością kopał kolejne dziury, do których wkładano sadzonki. Tuż obok niego pracował Piotr Lolek Sołoducha z zespołu Enej, który musiał co jakiś czas przerywać pracę, by rozdawać autografy.

- W sumie przyjechało na uroczystości ponad pięćset osób. Jak widać pogoda dopisuje, jest ciepło, świeci słońce. Wieczorem ma padać, ale to jest dobra pogoda do sadzenia - mówi dyrektor regionalnej dyrekcji Małgorzata Błyskun. - Święto sadzenia, to jest przyjemność dla nas leśników i dla wszystkich gości - dodaje.

- Ogromną radością dla leśników jest odnawianie lasu, sadzenie nowych drzewek. Sadzenie przy okazji naszego jubileuszu jest najlepszym sposobem świętowania. Ten las pozostanie po nas, będzie długo szumiał - mówi Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn.

Po zakończeniu prac, na miejscu nowego lasu, odsłonięto pamiątkowy kamień. Później wszyscy wrócili na polanę, gdzie przygotowano poczęstunek. Dzieci uczestniczyły w konkursach i zabawach.

- Leśnicy od zawsze byli związani z przyrodą, a przez to z Bogiem i Polską. Często ci starsi opowiadają, że leśniczówka jest niczym plebania, była ostoją dla patriotów i partyzantów - mówi ks. Mariusz Rybicki, duszpasterz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.