Projekty mogą składać osoby indywidualne - mieszkańcy Olsztyna, którzy ukończyli 13. rok życia - oraz stowarzyszenia.

- W tym roku w budżecie obywatelskim znajdzie się o ponad 200 tys. złotych więcej niż w poprzedniej edycji, będzie to ogółem 3 mln. 730 tys. złotych - zaznacza prezydent Piotr Grzymowicz.

Podobnie jak w ubiegłych latach można składać projekty osiedlowe - na każde z 23 osiedli przeznaczone jest po 110 tys. złotych.

Nowością są projekty zintegrowane.

- Jest to wyraźna zmiana, do tej pory mieliśmy środki w wysokości 1 mln. Złotych na projekt ogólnomiejski, teraz w zamian proponujemy 4 projekty zintegrowane, po 300 tys. złotych każdy - tłumaczy prezydent Grzymowicz.

Nowością w OBO jest również rada partycypacyjna, w skład której wchodzą przedstawiciele rad olsztyńskich osiedli. Wiesław Nałęcz chwali tę formułę. - Dotychczas rola rad osiedli była raczej pomijana, dzisiaj nasz głos doradczy jest potraktowany bardzo poważnie. A przecież bliskość ludzi, bliskość tych, którzy projekt wnieśli są często decydujące przy odpowiedniej realizacji projektu, prężności działania nie tylko wnioskodawców, ale i całego budżetu - mówi przewodniczący rady.

Kolejna zmiana, jaka została wprowadzona w tegorocznej edycji Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego to wymóg zebrania co najmniej 10 podpisów pod zgłaszanym projektem. - Może to spowodować, że wniosków będzie coraz mniej, ale mamy pewność, że będą one bardziej społeczne - podkreśla Aneta Szpaderska, dyrektor biura komunikacji społecznej i dialogu obywatelskiego Urzędu Miasta.