Jeśli nie słowa, to co?

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 52/2016

publikacja 22.12.2016 00:00

– Wiele razy słyszałam fragment Pisma Świętego o narodzeniu Jezusa. Niby jest on znany. Ale dziś zastanawiam się, czy nawet nauczenie się go na pamięć pozwoli człowiekowi na odkrycie wagi tego wydarzenia – zastanawia się Julia.

Młodzi aktorzy z Gimnazjum nr 1 w Szczytnie przygotowują się do wystawienia misterium Bożego Narodzenia. Podkreślają, że to może być dla nich ważny element przygotowania się do narodzenia Jezusa. Młodzi aktorzy z Gimnazjum nr 1 w Szczytnie przygotowują się do wystawienia misterium Bożego Narodzenia. Podkreślają, że to może być dla nich ważny element przygotowania się do narodzenia Jezusa.
Krzysztof Kozłowski

Na końcu sali wisi płachta zielonego materiału. Na nim rzucony z projektora napis: „Dzień 1”. Pod nim pozwijany biały materiał. Otwierają się drzwi, do środka wchodzą gimnazjaliści. Siadają na ławkach, studiują jakieś kartki. Wśród nich nauczycielka, która tłumaczy, że: „ty będziesz miała pomalowaną twarz, pamiętaj, że tu musisz zagrać to powoli, nie spiesz się, to ma zastanawiać”... Robi się gwarno. To jedna z pierwszych prób przygotowywanego Misterium Bożego Narodzenia. Nagle gwar przecina okrzyk księdza: „Zaczynamy! Wszyscy na miejsca!”. Gasną światła. Film na zielonym materiale ożywa, z głośników słychać czyjś głos: „Dzień pierwszy”. Snop światła z reflektora pada na scenę, na białą płachtę materiału, pod którą leżą Adam i Ewa. Jeszcze nieruchomi. Kiedy miną wszystkie dni stworzenia, biały materiał niczym Boży Duch uniesie się, odsłaniając pierwszych ludzi. Tak rozpoczyna się plan zbawienia ludzi, w który wpisane jest narodzenie Jezusa Chrystusa.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.