Pozdrówcie ode mnie chorych

Krzysztof Kozłowski

publikacja 11.02.2017 19:05

- Bogu powierzajcie cierpienie, ten trud, aby On pobłogosławił wasze cierpienie, by stało się ono udziałem w zbawieniu świata - mówił abp Górzyński.

Pozdrówcie ode mnie chorych Podczas Mszy św. wierni mogli przyjąć sakrament chorych Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Dziś, 11 lutego, w całym Kościele obchodzony jest XXV Światowy Dzień Chorego pod hasłem: „Zdumienie tym, czego dokonuje Bóg: «wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny» (Łk 1,49)”. - Ustanowiony przez mojego poprzednika św. Jana Pawła II w 1992 r. i obchodzony po raz pierwszy właśnie w Lourdes 11 lutego 1993 r., dzień ten jest okazją do zwrócenia szczególnej uwagi na sytuację chorych, a ogólniej rzecz biorąc - cierpiących. Jednocześnie zachęca tych, którzy poświęcają się na ich rzecz, począwszy od ich rodzin, pracowników służby zdrowia i wolontariuszy, do dziękowania za otrzymane od Pana powołanie towarzyszenia chorym braciom - pisze w orędziu papież Franciszek.

- Choroba, to jest rzeczywistość, która towarzyszy człowiekowi praktycznie na każdym etapie jego życia. Nawet jeśli sam jej nie doświadcza, to doświadcza w bliskich. Postawa wobec choroby jest wyzwaniem, bo może zmienić życie każdego z nas. Osobie chorej trzeba towarzyszyć. To jest jedno z zadań, jakie stoi przed człowiekiem - mówi abp Józef Górzyński.

W naszej archidiecezji w wielu kościołach odbyły się nabożeństwa, odprawiano Eucharystie w intencji chorych, kapłani udzielali sakramentu chorych. W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie Mszy św. przewodniczył metropolita warmiński. Modlił się w intencji chorych.

W homilii przypominał, że Bóg, który jest nie tylko Stworzycielem świata, ale także w osobie Jezusa Chrystusa Uzdrowicielem świata, wychodzi zagubionemu człowiekowi naprzeciw. Kiedy Chrystus przychodzi jako Bóg wcielony aby ratować człowieka, jako jeden ze znaków swojej boskości objawia moc uzdrawiania. Był to częsty znak w działalności Jezusa.

- Ale tę rzeczywistość często człowiek chce postrzegać po swojemu i najchętniej chciałby znów powrócić do dobrej kondycji, do zdrowia, by rozpocząć życie od nowa. Często nie dostrzega, że znak cierpienia jest znakiem, który pomaga człowiekowi zrozumieć to, co najważniejsze, zrozumieć sens życia - mówił metropolita.

W znaku uzdrowienia, w sakramencie uzdrowienia,  jakim jest sakrament chorych, jest wyrażona pełna pomoc Boga. - Czyli nie tylko pomoc, by być szczęśliwym na tym świecie, bo to nie jest pełna prawda o życiu człowieka, ale pełna pomoc Boga, to pomoc w tym, aby człowiek się zbawił, osiągnął pełnię życia i szczęścia. A na tej drodze cierpienie i choroba mają szczególny wymiar, bo pomagają tę pełnię sensu zrozumieć - podkreślał arcybiskup.

Ludzie dziś często powierzchownie traktują życie. Sami uświadamiają sobie, że nie zrozumieli sensu życia dopóki nie zostali dotknięci chorobą i cierpieniem. Po tym doświadczeniu zaczynają inaczej myśleć. I pomoc, którą Bóg niesie w chorobie i cierpieniu, to nie jest tylko akt uzdrowienia. - Podczas przyjmowania sakramentu usłyszycie, że Bóg, który odpuszcza człowiekowi grzechy, czyli leczy źródło zła, „niech cię wybawi”, czyli niech sprawi, by to co doświadczasz, posłużyło zbawieniu, bo to jest najważniejsze. Ale jest i ciąg dalszy, „i łaskawie podźwignie”. Czyli jeśli będzie taka Jego łaska, niech cię przywróci także do zdrowia na tym świecie - wyjaśniał abp Górzyński.

Nawiązywał do życia i nauki  św. Jana Pawła II, który zostawił nam dwa niezwykłe świadectwa. Jedno to świadectwo życia, kiedy ukazywał, jak mierzyć się z cierpieniem. Drugie, to tekst „Salvifici dolores”, czyli „Cierpienie, które zbawia”. - Tylko Chrystus nadał cierpieniu wartość, coś, co bez Jego męki, drogi zbawienia, które dokonało się przez cierpienie, nie miałoby miejsca i pozostałoby wyłącznie jako zło. A to zło właściwie postrzegane i przeżywane w łączności z Chrystusem, staje się zbawczym cierpieniem. Dlatego tak ważne jest, aby z Chrystusem przeżywać to doświadczenie. Mamy powinność modlić się o uzdrowienie, ale nasze chrześcijańskie rozumienie cierpienia każe pytać, czy potrafiliśmy dobrze je zagospodarować, przyjąć jako szkołę życia, jako coś, co jest naśladowaniem Chrystusa - mówił metropolita.

Po homilii kapłani udzielili zgromadzonym sakrament chorych. - Łaską tego sakramentu jest szczególny dar Ducha Świętego, polegający na umocnieniu w chorobie i w starości. Doświadczeni cierpieniem szukamy pocieszenia, uzdrowienia i oparcia. Otrzymujemy to poprzez ten sakrament - mówił proboszcz ks. Andrzej Lesiński.

Na koniec Mszy św., zwyczajem z Lourdes, abp Józef  Górzyński pobłogosławił każdego Najświętszym Sakramentem.

- Proszę, pozdrówcie ode mnie wszystkich chorych, którzy nie mogli dziś przyjść na Eucharystię. Oni wszyscy są w naszych sercach i myślach, kiedy modlimy się za cierpiących. Dostrzegajcie wymiar zbawczy cierpienia, ofiarowywanego za innych. Tak bardzo potrzeba uczestniczenia w dziele zbawczym Jezusa Chrystusa. Pamiętajcie, Bogu powierzajcie cierpienie, ten trud, aby On pobłogosławił wasze cierpienie, by stało się ono udziałem w zbawieniu świata - prosił na koniec Eucharystii abp Józef Górzyński.