– Zawsze wokół śmierci i pochówków istnieją różne spekulacje, które obrastają w legendy. My weryfikujemy je, systematyzujemy wiedzę – mówi prof. Grupa.
Pierwsze spojrzenie w głąb odsłoniętej krypty...
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
W Kaplicy Zbawiciela przylegającej do katedry fromborskiej jej fundator, bp Krzysztof Andrzej Szembek, zgromadził kilkadziesiąt relikwii, które trafiły na Warmię nawet z rzymskich katakumb. – Wśród nich są fragmenty Krzyża Świętego – podkreśla proboszcz ks. Jacek Wojtkowski, stojący w grupie, która zebrała się przy wejściu do kaplicy. Właśnie z powodu tak licznych relikwii zgromadzonych za staraniem biskupa to miejsce oficjalnie nazwano Kaplicą Szembeka. Jednak osoby nie podziwiają pięknego, odrestaurowanego ołtarza z relikwiami. Spoglądają na posadzkę. Co kryje się pod nią? – Biskup Szembek z tej kaplicy uczynił też kryptę grobową. Pochówków dokonywano w niej przez długi czas. Ostatni miał miejsce w 1930 r. – wyjaśnia ks. Wojtkowski. – Dziś otwieramy kryptę.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.