Potrzebne są pieniądze

Krzysztof Kozłowski

publikacja 12.07.2017 21:50

Bóg poprzez pragnienia i marzenia również przemawia.

Potrzebne są pieniądze s. Julita Zawadzka MFS prosi o wsparcie, by mogła wydać swoją debiutancką płytę Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Wypatrzyła ją w tłumie bł. s. Bolesława Lament. Było to w Nidzicy, na ślubie jej cioci. Miałam niespełna osiemnaście lat. W trakcie Mszy św. w parafii pw. bł. Bolesławy Lament miała wrażenie, że ktoś ją uważnie obserwuje. Po pewnym czasie nie wytrzymała. - Pomyślałam, „odwrócę się i powiem coś tej osobie”. Kiedy się odwróciłam, ku mojemu zaskoczeniu, za mną był  tylko obraz. Żadnych ludzi. Nie… nikomu nie powiem, że miałam wrażenie, że obserwował mnie obraz - śmieje się s. Julita Zawadzka MFS.

Minął rok. Siostra cioteczna przyniosła jej książeczkę o Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. - Patrzę na okładkę, a na niej portret tej samej kobiety, co na obrazie. Bolesława Lament? Uświadomiłam sobie, że to nie przypadek, choć jeszcze nie wiedziałam, o co chodzi - wspomina.

Po maturze dostała się na studia. Korzystając z wolnego czasu pojechała na Wakacje z Bogiem. - Tam miałam takie światło Ducha Świętego, że już wiedziałam, że Pan Bóg mnie woła. Ale walki wewnętrzne trwały. W końcu moje „tak”, które dało mi ogromną radość w sercu, której nie miałam po wyborze studiów. Nastał we mnie pokój, a wszelkie przeszkody straciły na znaczeniu - wspomina.

S. Julita podążyła drogą założycielki zgromadzenia bł. Bolesławy Lament, niosąc w sobie cały czas wielki talent - dar śpiewu. Zwróciła się do przełożonych z prośbą, że ma takie pragnienie, by głosić Ewangelię poprzez muzykę, piosenki religijne, które przecież tak często dotykają dusz ludzi.

- Modliłam się, by rozeznać, czy to nie są jedynie moje zachcianki, jakieś podrzucane mi stare marzenia, które mogą przesłonić wolę  Bożą. Ale wiedziałam też, że Pan Bóg poprzez pragnienia i marzenia również przemawia. Kiedy otrzymałam pozwolenie od zarządu zgromadzenia na taką działalność, wszelkie wątpliwości minęły - wyznaje.

Dziś współpracuje z autorem tekstów i muzyki Adamem Szafrańcem oraz współautorem muzyki i tekstów Arturem Kaszowskim. Napisali wspólnie piosenkę „Nocą”. Piosenka ta po tygodniu od debiutu znalazła się na pierwszym miejscu „Listy z mocą” Radia Dobra Nowina.

Wspólnie z Adamem i Arturem pracują nad materiałem do debiutanckiej płyty „Do światła z ciemności”. Ma się na niej znaleźć 12 utworów. - Spełniło się moje największe marzenie, nieść Imię Pana poprzez muzykę i śpiew. To nowa ewangelizacja i cieszę się że mogę być skromnym narzędziem w ręku Boga. Moim wielkim pragnieniem jest zrealizowanie tego projektu, dzięki któremu będę mogła ukazać innym miłującego Boga, który troszczy się o każdego z nas. By się tak stało potrzebne są oczywiście pieniądze - mówi s. Julita.

Dlatego na portalu „Polak potrafi” uruchomiła akcję „Wydanie debiutanckiej płyty - Do światła z ciemności”. Zbiera pieniądze, by swoim talentem nieść Ewangelię.

Projekt "Do światła z ciemności"

"Nocą" s. Julita
Artur Kaszowski