Wierni czasowi

Krzysztof Kozłowski

publikacja 21.07.2017 22:35

- Brzmienie organów, w ogóle klimat tego pięknego kościoła, nastrajają do wyciszenia, wgłębienia się w muzykę - mówi pani Anna.

Wierni czasowi W dzisiejszy piątkowy wieczór koncertował duet organowy Justyna Pastor i Damian Skowroński Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W bazylice mniejszej w Świętej Lipce trwają XXIX Świętolipskie Wieczory Muzyczne. W każdy wakacyjny piątek kościół wypełnia się miłośnikami muzyki. Przychodzą dla wybitnych organistów, ale i dla niezwykłego brzmienia miejscowego instrumentu.

- Aby wszyscy mogli to zrozumieć, to dla porównania powiem, że organy w Świętej Lipce brzmią niczym głos Pavarottiego czy Placido Domingo w porównaniu do jakiegoś marnego tenora. To stradivarius wśród organów. Jeśli chodzi o ich wystrój zewnętrzny, to są one niczym piękna i czarująca kobieta. Do tego jeszcze są cudownie wkomponowane do całości wystroju bazyliki - opisuje prof. Andrzej Chorosiński, pomysłodawca i dyrektor artystyczny Świętolipskich Wieczorów Muzycznych.

Wiosną 1989 r. odbyły się pierwsze wieczory. - Staramy się kontynuować tę ideę. Staramy się być również wierni czasowi, to znaczy, że jest to zawsze każdy piątek lipca i sierpnia o godz. 20. Niektórzy przyjeżdżają o tej porze „w ciemno”, mając pewność, że na pewno jest jakiś koncert. Oczywiście, dominuje muzyka organowa, ze względu na prospekt organowy - mówi o. Aleksander Jacyniak SJ, superior Domu Zakonnego Towarzystwa Jezusowego w Świętej Lipce.

W dzisiejszy piątkowy wieczór koncertował duet organowy Justyna Pastor i Damian Skowroński. Zaprezentowali utwory Bacha, Mozarta, Rheinbergera, Wesleya i Skowrońskiego. - Zawsze przyjeżdżam tu z ogromną przyjemnością. Brzmienie organów, w ogóle klimat tego pięknego kościoła, nastrajają do wyciszenia, zagłębienia się w muzykę - mówi pani Anna z Warszawy.

Mimo że tegorocznych koncertów pozostało jeszcze wiele, już dziś pojawiają się pierwsze pomysły dotyczące przyszłorocznych, jubileuszowych wieczorów. - Chcemy, aby to było wyjątkowe doświadczenie. Nie tylko dlatego, że będą to XXX Świętolipskie Wieczory Muzyczne, ale także z tego względu, że będzie to rok 400. rocznicy przekazania tego terenu pod protekcję króla polskiego. Będzie to również 50. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Świętolipskiej - wymienia o. Jacyniak.

Kolejny koncert odbędzie się 28 lipca. Na organach zagra Paweł Opala, a towarzyszyć mu będzie saksofonista Krzysztof Koszowski.

Wierni czasowi   Organy w Świętej Lipce Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Organy świętolipskie zbudował w latach 1719-1721 Jan Jozue Mosengel z Królewca, nadworny organmistrz króla pruskiego. Instrument początkowo projektowany jako 18- głosowy o dwóch manuałach, w ostatniej fazie w roku 1721 dysponował trzema manuałami, pedałem oraz dyspozycją 40 głosów o barokowym brzmieniu. Na zwieńczeniu wież umieszczone są rzeźby przedstawiające aniołów grających na różnych instrumentach. Na dwóch najwyższych wieżach stoją Najświętsza Maryja Panna i archanioł Gabriel, którzy wraz z gołębicą symbolizującą Ducha Świętego przedstawiają scenę zwiastowania.

W 1905 r. wnętrze instrumentu gruntownie przebudowano. W miejsce barokowych głosów wstawiono nowe, o romantycznym brzmieniu (łącznie 35 głosów), a trakturę mechaniczną zastąpiono pneumatyczną. Od tej pory instrument posiadał dwa manuały i pedał.

Kwaterujące w 1945 r. wojsko rosyjskie zniszczyło wnętrze kościoła. Żołnierze wyłamali ławki. W poszukiwaniu ukrytych skarbów wyłamali piszczałki z organów, które porozrzucali po całej wiosce. Ornatami przykrywali konie. „Po ostatniej wojnie Święta Lipka, ongiś tak kwitnąca, przedstawia widok nad wyraz żałosny. Sprzęt kościelny splądrowany, skarbiec kościelny spustoszony. Po organach, które stanowiły ozdobę świątyni, zostało jedynie wspomnienie”. 

Po wojnie przystąpiono do odnawiania całego zespołu. Od lipca do grudnia 1948 r. organmistrz Dołbniak z Łomży naprawiał organy.  Następnie od października 1962 r. do czerwca 1965 Czesław Kruszewski z Warszawy czyścił i naprawiał organy, wstawiał brakujące piszczałki. Dobrzyński z Poznania złocił rzeźby na organach.

W 1964 r. br. Waldemar Strzyżewski przybył do Świętej Lipki, gdzie przez 40 lat pełnił obowiązki organisty i konserwatora organów świętolipskich. Br. Strzyżewski przez zimę naprawił mechanizm poruszający figury w organach i uruchomił je po raz pierwszy 29 marca 1970 r. W 2009 r. w ramach projektu „Ginący zabytek - ratowanie Sanktuarium w Świętej Lipce” rozpoczęto renowację organów, która zakończyła się w 2010 r.