Stąd poszedł w świat

Krzysztof Kozłowski

publikacja 07.10.2017 17:43

- Swoje wspomnienia po jego śmierci zakończyłem zdaniem, że "umarł poeta, a przecież pozostał żywy w swych pismach i naszej pamięci". Wyrazem tej pamięci jest nadanie jego imienia szkole w Elgnówku - mówił Zenon Złakowski.

Stąd poszedł w świat Modlitwa ekumeniczna przed odsłonięciem i poświęceniem pamiątkowej tablicy Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

„Erwin Kruk, syn mazurskiej ziemi, zapisał się w naszej pamięci pod wieloma postaciami. Był pisarzem, poetą, dziennikarzem, publicystą, ale przede wszystkim Mazurem. Człowiekiem pokornym i uczciwym o niezwykłej wrażliwości, wiernym od początku do końca swojej małej Ojczyźnie” - mówili o swoim nowym patronie przedstawiciele szkoły podstawowej w Elgnówku. Dziś odbyło się uroczyste nadanie imienia tej placówce, w którym uczestniczyli nie tylko przedstawiciele władz lokalnych  i społeczność szkolna, ale też rodzina Kruka.

-  Tata wielokrotnie wspominał szkołę w Elgnówku. Zawsze mówił o niej dobrze, traktował jako ogromna część swojego życia. Stąd poszedł w świat. To dowód na to i wskazówka dla obecnych  uczniów, że trzeba mieć marzenia i je realizować - mówiła córka pisarza Eliza Majchrzak.

Postać patrona zaprezentowali uczniowie szkoły. O roli Erwina Kruka w budowaniu „Solidarności” na Warmii i Mazurach mówił przyjaciel pisarza, Zenon Złakowski. Wspominając przyjaciela podkreślał, że „imponował swoim dorobkiem literackim, swoim krytycznym spojrzeniem, widzącym głębiej i dalej”. - Swoje wspomnienia po jego śmierci zakończyłem zdaniem, że „umarł poeta, a przecież pozostał żywy w swych pismach i naszej pamięci”. Wyrazem tej pamięci jest nadanie jego imienia szkole w Elgnówku - mówił Złakowski.

- Był to człowiek, który doceniał codzienność. Wiedział, że wielkie słowa to tylko ozdoba. Tak naprawdę liczy się to, co człowiek myśli, wypracowuje, wartości, którymi się kieruje. Uważał, że najważniejsze w człowieku jest to, aby mieć ciekawość świata, aby chcieć wiedzieć, co działo się dawniej, jakie ludzie mieli myśli. Ciekawe jest to, że swoje parcie ku wiedzy opierał na pamięci o kulturze mazurskiej - podkreślał prof. Zbigniew Chojnowski. Wspominał słowa Erwina Kruka, który stwierdził, iż „dobrze by było, gdybyśmy umieli dojrzeć tajemnicę i posiąść wiedzę o najbliższym otoczeniu”. - Życzę młodzieży, aby wzorem Kruka miała ciekawość świata tego najbliższego - mówił profesor.

Podczas uroczystości odsłonięto tablicę upamiętniającą Erwina Kruka. - Wszyscy czujemy się dłużnikami wobec Boga, który dał nam istnienie, zdrowie, zdolności. Jesteśmy dłużnikami wobec naszych rodziców, pasterzy, nauczycieli i wychowawców, którzy kształtowali naszą osobowość, uczyli miłości, poświęcenia dla innych. Takim wychowawcą był Erwin Kruk - podkreślał abp Józef Górzyński.

Poetę wspominał również biskup diecezji mazurskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego Rudolf Bażanowski. - Erwin kierował się nauką Pisma Świętego. Wśród książek, jakie zabrał na studia, była Biblia. Warto brać z niego przykład i kierować się  w życiu szlachetnymi zasadami - podkreślał.

Erwin Kruk urodził się w Dobrzyniu koło Nidzicy. Rok 1945, kiedy Sowieci zajęli tereny Mazur, był tragiczny dla jego rodziny. Wtedy zmarł jego ojciec, podczas - jak stwierdzono - „wywożenia go na roboty do Związku Sowieckiego”. Trzy miesiące później zmarła na tyfus jego matka. Osierocony 4-letni Erwin z braćmi stał się częścią „paru tysięcy mazurskich dzieci, które po wojnie zostały bez rodziców i bez domów”. Chłopcami zaopiekowały się babcia Augusta Stach oraz siostra matki wraz z mężem. Erwin po ukończeniu szkoły podstawowej w Elgnówku, kształcił się w szkole zawodowej w Ostródzie na ślusarza wagonowego. Później ukończył w Morągu liceum ogólnokształcące.

Magisterium otrzymał na podstawie pracy wykonanej na seminarium wybitnego historyka literatury prof. Artura Hutnikiewicza. W 1966 r. pisarz osiedlił się w Olsztynie. - Od tego momentu wiąże się z miastem i jego środowiskiem intelektualistów, dla których Warmia i Mazury, warmińskość i mazurskość pozostają ważnym, choć jednak różnie rozumianym dziedzictwem - komentuje prof. Jarosław Ławski.

W 1980 r., „nie godząc się na kreowany przez ówczesną prasę obraz rzeczywistości”, włączył się w tworzenie struktur NSZZ „Solidarność”. Był jednym z 250 sygnatariuszy memoriału sprzeciwiającego się wprowadzeniu stanu wojennego. Wiosną 1989 r., z ramienia Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” Regionu Warmińsko-Mazurskiego, E. Kruk został wybrany senatorem.

W jednej z publikacji prof. Andrzej Sakson tak pisał o pisarzu: „Erwin Kruk jest indywidualnością o wyjątkowej osobowości i wielkim zaangażowaniu w sprawy publiczne. To także wielki chrześcijanin o wszechstronnych zainteresowaniach. Niezłomna postawa oraz niekwestionowany talent sprawiają, że uznawany jest on za mazurskie sumienie, za osobę, której głos zawsze brany był pod uwagę, za autorytet moralny”.

Był laureatem nagród za twórczość literacką, m.in. Nagrody Pióra (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka (1977), dorocznych nagród miesięcznika „Literatura” za Książkę Roku (1988, 1989), nagród Polcul Foundation (1988), Ministra Kultury i Sztuki (1989), polskiego PEN Clubu (1993), Medalu Marcina Lutra (1991), Literackiej Nagrody Warmii i Mazur (2006), Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta (2010), Poznańskiej Nagrody Literackiej za całokształt twórczości (2016). W 2015 r. uhonorowany został Laurem Dziennikarza Warmii i Mazur. W 2016 r. został laureatem Orfeusza Mazurskiego za tom „Nieobecność”.