Kładka
do nieba

Łukasz Czechyra

|

Posłaniec Warmiński 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

– Fascynuje mnie jego mądra miłość, która prowadzi innych do Chrystusa – mówi Maria Nowak.

Maria i Ryszard Nowakowie są jednymi z tych, którzy zaprosili świętego do swojego domu. Maria i Ryszard Nowakowie są jednymi z tych, którzy zaprosili świętego do swojego domu.
Łukasz Czechyra /Foto Gość

Ludzie mówią, że jak „gość w dom, Bóg w dom”. W bartąskiej parafii pojawił się wyjątkowy gość, który po kolei odwiedza parafian. To św. Maksymilian Maria Kolbe.


Idź po relikwie


– Mój proboszcz śp. ks. kan. Jerzy Szymerowski był rozkochany w św. Maksymilianie i to on – swoją postawą, zaangażowaniem, podsuwaniem niby przypadkiem jakichś lektur na jego temat – skłaniał mnie do tego, by być zawsze blisko tego świętego. Ta więź z nim i zakonem trwa do dziś – opowiada ks. Leszek Kuriata, proboszcz parafii św. Jana Ewangelisty i Opatrzności Bożej w Bartągu.
Jak wspomina, zawsze chciał sprowadzić do podolsztyńskiej parafii relikwie męczennika, ale przez wiele lat zwyczajnie myślał, że takich nie ma – św. Maksymilian zginął w Auschwitz, jego prochy zostały rozrzucone... Aż kiedyś duszpasterz usłyszał, że są relikwie z brody świętego. Zdarzyło się, że załatwiał jakieś sprawy niedaleko Warszawy i zapytał miejscowych, gdzie tu jest jakiś kościół, miejsce, żeby się pomodlić. – Powiedzieli mi, że 17 km stąd jest Niepokalanów... Pojechałem od razu. Wchodzę do kościoła, rozglądam się, widzę, że w konfesjonale świeci się światełko, myślę sobie: „Jest jakiś ojciec, czeka na ludzi, to bardzo dobrze o nich świadczy”. Uklęknąłem, modlę się i nagle taki wewnętrzny głos mówi do mnie: „A czemu ty nie idziesz do spowiedzi?”. Ja mówię, że jestem nieprzygotowany, a ten głos: „No to się przygotuj!” – opowiada ks. Leszek. – Po spowiedzi ten sam głos mówi do mnie: „To teraz idź po relikwie”. Więc poszedłem – uśmiecha się ks. Kuriata.


Dostępne jest 52% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.