To moje królestwo

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 46/2017

publikacja 16.11.2017 00:00

– Mama była szczęśliwa. Kupiła mi radziecki aparat, smienę. Od tego się zaczęło – wspomina Wiesław Borowski.

Pierwszy aparat pana Wiesława, radziecka smiena. Pierwszy aparat pana Wiesława, radziecka smiena.
Zdjęcia Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Centrum Biskupca. Tuż za rondem, z którego wychodzące ulice przecinają miasto, rozpościera się plac Wolności. Na jednym z rogów stoi niepozorna kamienica, w której mieści się Dom Pracy Twórczej „Sorboma”. W niewielkim pomieszczeniu codziennie przesiaduje Wiesław Borowski. Za przeszklonymi drzwiami ma swoje królestwo, kilka regałów, na ścianach fotokopie artykułów, na stoliku przy wejściu leży kronika. Każdy, kto tu przychodzi, zapisuje kilka słów, a na drugi dzień obok wpisu pojawia się jego zdjęcie.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.