Dom, gdzie mieszka nadzieja

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 48/2017

publikacja 30.11.2017 00:00

Każdy wolontariusz najbardziej obawia się, że zadzwoni ktoś, kto chce targnąć się na swoje życie. Jednak przychodzi na kolejny dyżur, by swoją miłością rozpalać iskrę nadziei w drugim człowieku.

W ciągu roku telefonów od osób poszukujących wsparcia jest około 8 tysięcy W ciągu roku telefonów od osób poszukujących wsparcia jest około 8 tysięcy
Krzysztof Kozłowski

Pokoiki są małe, kilka książek ułożonych w przeszklonej witrynie, a na biurku stoi wiekowy telefon. Na fotelu siedzi pani Agnieszka. Na każdy dzwonek telefonu od lat reaguje tak samo: „Dzień dobry, anonimowy telefon zaufania”. I zaczyna słuchać, nawiązywać więź z rozmówcą. To jedyna szansa, by mu pomóc. Dać choć odrobinę nadziei. Bo tu często dzwonią ludzie, którzy ją stracili. Wydaje się im w tym momencie, że na zawsze… Ale dzwonią. – A my jesteśmy po to, aby im pomóc – stwierdza stanowczo pani Agnieszka.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.