Do stawiania sobie tego pytania zachęcał wspólnotę świętującą odpust ks. Jan Jarosz.
▲ Ciekawym elementem wystroju świątyni jest witraż w prezbiterium pochodzący z XIX w. przedstawiający postać św. Brunona trzymającego miecz i pastorał. – On chciał być aktywny i chciał nawracać pogan nie mieczem, a głoszonym słowem. Miecz to atrybut jego śmierci męczeńskiej – wyjaśniał proboszcz.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Odpust to imieniny parafii, to spotkanie wiernych. – Czas na dziękczynienie i refleksję. Aby był taki czas, trzeba go stworzyć i dopasować do ludzi – uważa proboszcz ks. Jan Jarosz. Dlatego święto parafii poprzedzone było czterdziestogodzinnym nabożeństwem, które przygotowało wiernych do uroczystości odpustowych. Przez dwa dni mieli możliwość uczestniczenia w tradycyjnych nabożeństwach poza Mszą św., takich jak Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, Różaniec, Godzina Miłosierdzia, czy Droga Krzyżowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.