Boże Narodzenie mówi o Bożej miłości

Krzysztof Kozłowski

publikacja 15.01.2024 13:00

W kościele Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Olsztynie dzieci i młodzież wraz z dorosłymi zaprezentowali spektakl słowno-muzyczny "Boże Narodzenie".

Boże Narodzenie mówi o Bożej miłości W spektaklu zagrało ponad sześćdziesięciu artystów. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Ponad sześćdziesięciu artystów zagrało w spektaklu słowno-muzycznym „Boże Narodzenie”, który został zaprezentowany w kościele Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Olsztynie. Śpiew kolęd i pastorałek przeplatany był fragmentami Pisma Świętego, które opisują czas przyjścia Syna Bożego.

- Zaprezentowaliśmy mniej znane kolędy i pastorałki, wśród nich te zaśpiewane w gwarze warmińskiej. Mamy piękne warmińskie utwory, a dzieci chętnie podjęły się ich nauki. Myślę, że w ten sposób wzbogaciliśmy ten spektakl o nasz regionalny akcent - przybliża Magdalena Kowalewska, dyrygent Chóru Dziecięco-Młodzieżowego Our Music oraz Chóru Magnificat, które działają przy parafii.

Proboszcz ks. Marian Matuszek jest przekonany, że tego typu wydarzenia przybliżają wiernych do Boga, jak i zwiększają ich zaangażowanie w budowanie wspólnoty parafialnej.

- Boże Narodzenie mówi o Bożej miłości. Tej miłości i przyjścia Syna Bożego na świat doświadczamy w sakramentach, ale i podczas wspólnego śpiewu, czy też przeżywania artystycznych wydarzeń - uważa ks. Matuszek.

Podkreśla, że w spektakl zaangażowało się wiele młodych osób, nieraz też całe rodziny. - Trzeba było przygotować stroje, tak zaplanować dzień, by wziąć udział w próbach. Wszystko po to, aby z głębi serca wyśpiewać Bożą miłość. Tak dziękujemy Miłości, która się narodziła i nieustannie rodzi w naszych sercach - mówi proboszcz.

Wyraża swoją radość z faktu, że przy parafii działają profesjonalne chóry, co pozwala dzieciom i młodzieży na rozwijanie swoich talentów. - Uczą się pracy nad sobą, uczą się obowiązkowości, przełamują lęk przed publicznymi występami. Choćby mała Zosia, która w spektaklu grała gwiazdkę wiodącą Trzech Króli do stajenki. To są chwile, które się długo pamięta - uśmiecha się duszpasterz.