Wchodzę do góry

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 13/2024

publikacja 28.03.2024 00:00

Na początku trzeba pokonać prawie sto schodów wiodących na strych kościoła…

Świąteczny wystrój kaplicy. Świąteczny wystrój kaplicy.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Ołtarz główny kościoła w Bisztynku ma swoje tajemnice, a może raczej miał. O tym, że za obrazem św. Macieja Apostoła kryje się zaołtarzowa skrzynia, pamiętało już niewielu mieszkańców. Zapewne dlatego, że ostatni raz – by wyeksponować na Wielkanoc grób Pański – wizerunek patrona był unoszony do góry w latach 60. ubiegłego wieku. Owszem, ołtarz główny przechodził w 2017 r. gruntowną renowację, jednak do dawnego zwyczaju nie powrócono. Nastąpi to dopiero w tym roku, w Wielki Piątek.

– Co ciekawe, ze wzmianek dowiedziałem się, że również w pierwsze niedziele miesiąca eksponowano grób Pański. Wówczas odbywało się nabożeństwo z adoracją Najświętszego Sakramentu. Dlaczego zaniechano tej tradycji? Tego nie wiem. Można snuć jedynie domysły – mówi proboszcz ks. Leszek Kuriata. – Po sześćdziesięciu latach możemy wspólnotą parafialną przeżyć tę doniosłą chwilę – dodaje.

Wchodzę do góry

Ksiądz Leszek od niedawna jest proboszczem parafii w Bisztynku. Kiedy pewnego dnia wnikliwie podziwiał piękno zabytkowej świątyni, dostrzegł, że tył ołtarza jest nietypowy; całość odsunięta znacznie od ściany. – Widziałem dziwnie wyglądające deski, co świadczyło o tym, iż ta konstrukcja z pewnością coś skrywa. Zauważyłem też jakieś drzwi. Nie usiedziałbym w miejscu, gdybym się nie dowiedział, co to – śmieje się proboszcz. Zapytał kościelnego, co tam jest. „A, jakiś grób Pański był tam kiedyś” – usłyszał odpowiedź pana Andrzeja. – „Panie Andrzeju, niech pan przyniesie drabinę, wchodzę do góry”, zakomunikowałem. Wszedłem, uchyliłem drzwi i zastygłem z wrażenia! Od razu wiedziałem, że to miejsce trzeba przywrócić wiernym – wspomina ks. Leszek. Dobrze pamięta wzruszenie, kiedy podziwiał dużą przestrzeń stylizowaną na wnętrze grobu, jakby romańskie mury budowli, z doskonałą dekoracją malarską imitującą kamień. U góry, na zwieńczeniu, znajduje się przedstawienie Opatrzności Bożej. – Jak to mnie ucieszyło! Przecież przez lata byłem proboszczem w Bartągu, gdzie jest sanktuarium pod tym wezwaniem. Pomyślałem, że doświadczenie Opatrzności Bożej prowadzi mnie przez kolejną parafię – wyznaje kapłan.

Ależ były emocje

Okazało się, że uniesienie obrazu ołtarza głównego nie jest łatwe. Na początku trzeba pokonać prawie sto schodów wiodących na strych kościoła. Później dostać się do kołowrotu znajdującego się w wieży świątyni, dzięki któremu unoszony jest obraz ołtarza głównego. – Nie ma żadnego siłownika. Trzeba wziąć korbę i kręcić, a nie jest to lekkie zajęcie. Trzeba użyć siły mięśni rąk, a obraz jest ciężki. Można to porównać do wyciągania wiadra, które na łańcuchu zanurzone jest w studni. Co ciekawe, cały mechanizm jest oryginalny – wyjaśnia proboszcz. Pamięta chwilę, kiedy po raz pierwszy odsłaniali z wikariuszem ks. Mateuszem Spakowskim wnękę ołtarza. – Ustaliliśmy, że zrobimy to o godzinie dwunastej. Wówczas na Anioł Pański biją kościelne dzwony. Kiedy obraz św. Macieja zaczął unosić się do góry, łzy popłynęły mi po policzku. Niesamowite przeżycie duchowe. Kiedy grób się odsłonił, długo stałem i patrzyłem, i dziękowałem Bogu, że natchnął nas, byśmy odkryli i przywrócili zwyczaj bisztyneckiej świątyni. Ależ to były emocje! – uśmiecha się ks. Kuriata. – Dziś parafianie w rozmowach podkreślają, że jest to dla nich ważne, iż po latach wraca się do tradycji – dodaje.

Ołtarz główny w Bisztynku wykonał w 1772 roku Chrystian Bernard Schmidt. Jego warsztat znajdował się w Reszlu. Ołtarz został wykonany w stylu rokokowym, a jego głównym elementem jest obraz św. Macieja Apostoła. Na górze nasadki znajduje się napis „Jahwe” w języku hebrajskim. Poniżej jest rzeźbiona Trójca Święta, a po jej bokach dwie postaci; po lewej alegoryczne przedstawienie Wiary z krzyżem i lilią, po prawej Sprawiedliwości z mieczem, wagą i przepaską na oczach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.