Reklamy, ogłoszenia, wiadomości od operatorów, a między nimi codzienne zapewnienie o Bożej miłości.
Pierwszego SMS-a z błogosławieństwem ks. Karol Krukowski wysłał dwa lata temu. – Kilka osób z naszej wspólnoty Uczniowie z Emaus co jakiś czas prosiło mnie o kapłańskie błogosławieństwo przed różnymi wydarzeniami – ważną rozmową czy egzaminem, na takie zwykłe, codzienne sprawy. Kiedy nie mogliśmy się spotkać, wtedy dzwonili, a czasem prosili, żeby chociaż sms-a wysłać. Od tego się zaczęło, stawiałem symboliczny „+” i wysyłałem – opowiada ks. Karol.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.