Od 27 lipca 2012 roku zacznie obowiązywać umowa między rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o zasadach małego ruchu granicznego.
Wcześniej podpisana przez prezydenta i zatwierdzona przez senat zaczyna pulsować życiem od piątku. A rzecz to wielka! Po stronie polskiej umowa obejmuje część województwa pomorskiego: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn, jak również powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. Natomiast po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną będzie cały Obwód Kaliningradzki. Co to oznacza dla mieszkańca Olsztyna, Kętrzyna, Mrągowa i innych wymienionych miast? Po spełnieniu określonych procedur osoby taki mogą wielokrotnie przekraczać granicę, bez konieczności wyrabiania wizy. Zezwolenie uprawnia do wjazdu i pobytu w strefie przygranicznej każdorazowo do 30 dni, licząc od dnia wjazdu, jednakże łączny okres pobytu nie może przekraczać 90 dni w okresie każdych 6 miesięcy . Pierwsze zezwolenie wydawane jest mieszkańcowi strefy przygranicznej na okres ważności 2 lat. Kolejne zezwolenia wydawane są na okres ważności 5 lat. Uzasadnieniem udzielenia takiego prawa mogą być: podtrzymywanie więzi rodzinnych, społecznych, kulturalnych, a także kontaktów ekonomicznych i innych, które według przepisów nie są uznawane za zatrudnienie lub działalność zarobkową. Dla przeciętnego Kowalskiego jest to wymarzona sytuacja, która wzmocni więzi przygranicznych regionów i przybliży Rosję Polakom, oraz Polskę Rosjanom. Takie otwarcie jest także znakiem przełamywania prawnych blokad z dawnych czasów. Prawo czasem może wpływać na tworzenie się nowej mentalności, więzi, współpracy i motywować do rozwoju sfery ludzkiej, kulturalnej i symbolicznej. Kiedy Kowalski będzie miał okazję swobodnie przemieszczać się między Olsztynem a Kaliningradem, będzie zmniejszała się także odległość polityczna. Taką mam nadzieję. To wszystko dobrze brzmi! Żeby nowe prawo nie przyczyniło się do rozwoju tylko jednej strefy – szarej strefy. Kultura i szmuglowanie zawalczą ze sobą o miejsce w nowej sytuacji. Kto wygra? Wszystko zależy od ludzi. I to nie tych w mundurach.