Uroczystość Wszystkich Świętych na olsztyńskich cmentarzach.
Jak co roku na cmentarzach w uroczystość Wszystkich Świętych odbyły się nabożeństwa połączone z procesjami, podczas których modlono się za zmarłych.
Mszy św. na cmentarzu komunalnym w Dywitach przewodniczył bp Jacek Jezierski, a Eucharystię koncelebrował ks. kan. Mirosław Hulecki. W homilii bp Jacek przypomniał, że uroczystość Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny, kiedy wspominamy zmarłych, to dwie rzeczywistości, które spotykają się ze sobą. Wytłumaczył również wizję z Apokalipsy św. Jana, która opowiada o szczęściu zbawionych.
– Każda osoba ludzka jest niepowtarzalna i chociaż nasze ciało ulega rozkładowi, to jednak człowiek trwa. Jezusowi zawdzięczamy możliwość zmartwychwstania i rekonstrukcji naszego ciała. Nastąpi to w przyszłości, innej od naszej, trwalszej, doskonalszej, bezpieczniejszej, przyjaznej i szczęśliwej. Nie jest to utopia, ale przedmiot obietnicy Bożej i przedmiot naszej chrześcijańskiej nadziei – mówił bp Jacek. – Zgromadzeni przed Barankiem to Ci, którzy doświadczyli cierpienia, a nawet prześladowania. Przychodzą z wielkiego ucisku, a ucisk to okupacja, głód, bieda, bezrobocie, niedostatek, wyrządzona przez innych krzywda, nieposzanowanie, pomówienie, wyzysk w pracy. Wokół Jezusa Chrystusa gromadzą się Ci, którzy opłukali swoje szaty i je wybielili, a więc poddali procesowi gruntownego oczyszczenia. Ci, którzy idą do Boga potrzebują oczyszczenia myśli, pamięci, emocji i dążeń – oczyszczenia serca, gdyż w sercu człowieka i jego myśli rodzi się zło i w nich się zagnieżdża. Czasami proces oczyszczenia i duchowego odrodzenia dokonuje się tu, na ziemi. Na szczęście dokonuje się również po śmierci, w czyśćcu. Jest to etap i proces oczyszczania, duchowego dojrzewania i bardzo intensywnej, aż bolesnej, tęsknoty za Bogiem. Nasze szaty przed spotkaniem Zmartwychwstałego muszą zostać oczyszczone i wybielone – zakończył bp Jezierski.
Po Mszy św. bp Jacek Jezierski poprowadził procesję z modlitwami za zmarłych.