Okazuje się, że gra w szachy jest ciekawa i emocjonująca. Nawet dziś ta gra budzi emocje, doprowadza do płaczu lub euforii.
Wydaje się, że w dzisiejszych czasach, kiedy dzieci i młodzież otoczeni są szybko zmieniającą się rzeczywistością, natłokiem informacji, kolorowymi obrazami i dynamicznymi grami komputerowymi, stateczna gra, jaką są szachy, nie budzi już zbyt wiele emocji. Okazuje się, że to nie jest prawda. Mogli przekonać się o tym uczestnicy i obserwatorzy Turnieju Szachowego dla dzieci i młodzieży, który odbył się w Pałacu Młodzieży im. Orląt Lwowskich w Olsztynie, a w którym wzięło udział 55 uczestników.
Przybyłych młodych szachistów przywitała dyrektor pałacu kultury Iwona Łazicka. – Młodym zawodnikom chciałabym powiedzieć, że bardzo się cieszę, że nie grają w szachy z komputerem, a przyjechali do nas, by zmierzyć się z przeciwnikiem twarzą w twarz. To jest bardzo ważne, kiedy człowiek może zobaczyć przeciwnika, obserwować jego zachowanie. Wszystkim życzę samych sukcesów – mówiła pani dyrektor.
– Każdy mistrz gdzieś kiedyś zaczynał. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że na dzisiejsze zawody przybyła tak liczna grupa miłośników szachów. Zachęcam również wszystkich do zapisania się do ligi szkolnej – mówi Bogdan Jeżak prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Szachowego. Organizatorem turnieju był Andrzej Janczak, który na co dzień prowadzi zajęcia szachowe z dziećmi i młodzieżą. Zwycięzcy w poszczególnych grupach wiekowych otrzymali medale i nagrody rzeczowe. – Jak widać i ta gra potrafi wzbudzić niezwykłe emocje. Cieszę się, że przyszedłem tu z synem. Na co dzień, od kiedy zaczął w szkole chodzić na koło szachowe, również i w domu gramy w szachy. To gra, która rozwija logiczne myślenie i uczy dziecko skupienia. Dziś dzień był udany, choć z siedmiu rund udało się Maćkowi wygrać trzy – mówi Bogdan.
Turniej wygrał Marcin Skomski, drugie miejsce zajął Jakub Gintowt, zaś trzecie Michał Kozłowski. – Ta gra uczy myślenia. Mam wrażenie, że jest mi teraz łatwiej uczyć się matematyki. Poza tym fajnie jest na takim turnieju – mów Zosia.