Odblask ze św. Krzysztofem może uratować niejedno życie.
Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie wraz z krajowym duszpasterzem kierowców ks. Marianem Midurą prowadzi w parafiach akcję „Odblaskowe Warmia i Mazury”.
Osoby przychodzące na roratnie Msze św. otrzymują odblaski w formie okrągłego znaczka z wizerunkiem św. Krzysztofa, patrona podróżnych i kierowców.
Jesienią szybko zapada zmrok. Ograniczona widoczność może okazać się śmiertelnym niebezpieczeństwem dla tych, którzy idą poboczami dróg. Kierowcy często w ostatniej chwili dostrzegają pieszego. Zdarza się, że nie zdążą zareagować i dochodzi do tragedii. – Tymczasem nawet nieduży odblask może sprawić, że kierowca auta zobaczy nas na drodze i będzie miał czas, by bezpiecznie nas wyminąć – mówi mł. insp. Robert Zalewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Olsztynie.
– Dlatego tak ważne jest używanie elementów odblaskowych. To powinna być dla wszystkich oczywistość, że wychodząc na popołudniowy czy wieczorny spacer, mamy ze sobą odblaski. Należy pamiętać, że każdy wypadek to suma różnych wydarzeń, a wielu z nich możemy uniknąć – dodaje.
– Idąc wieczorną porą do kościoła czy do znajomych, warto zadbać o odblaski, by być widocznym. Świadomość tego rodzi się w bólach, ale to, co przychodzi z trudem, jest później bardziej trwałe i skuteczne. My będziemy wspierać takie akcje, bo dzięki nim możemy uratować wielu ludzi – mówi komendant KWP gen. Józef Gdański, który osobiście, wraz z komendantem Powiatowej Komendy Policji w Ostródzie Krzysztofem Ficem, był obecny na Mszy św. w Lubajnach, gdzie przypinał dzieciom odblaskowe znaczki.
Tylko od stycznia 2014 r. do końca listopada na drogach naszego regionu odnotowano 292 wypadki z udziałem pieszych, w których zginęły 33 osoby, a 276 zostało rannych. W 2013 r. od września do listopada odnotowano 25 zdarzeń z udziałem pieszych, w wyniku których zginęło 9 z nich. W tym roku, w analogicznym okresie, wydarzyło się 9 wypadków. Zginęły 2 osoby.
– Warto zadać sobie pytanie, czy to jest kwestia przypadku, czy to są nasze wspólne działania, które uświadamiają, jak ważne są nocą odblaski, dzięki którym kierowca może z większej odległości dostrzec pieszego – mówi gen. Gdański.
W czasie ograniczonej lub wręcz złej widoczności na drodze pieszy, który nie ma żadnego elementu odblaskowego, a często też ubrany jest w rzeczy w ciemnych kolorach, jest po prostu niewidoczny. Kierowca zauważa go z odległości około 20-30 metrów.
– Prowadząc auto z prędkością 70 km/h, pokonujemy w sekundę około 19,5 metra. W związku z tym czas, jaki pozostaje kierowcy, by wykonać manewr i uniknąć potrącenia pieszego, który pojawił się nagle przed maską auta, jest niezwykle krótki – uświadamia mł. insp. Robert Zalewski.
W świetle obowiązującego prawa każdy pieszy, który porusza się po zmroku poza terenem zabudowanym, ma obowiązek używania elementów odblaskowych widocznych dla innych użytkowników ruchu. Niestosowanie się do tego przepisu może okazać się kosztowne, gdyż za to wykroczenie można dostać mandat w wysokości od 20 do nawet 500 zł.
Cena za lekceważenie prawa może jednak okazać się znacznie wyższa – może stać się nią kalectwo lub śmierć. – Dlatego wraz z ks. Marianem pielgrzymujemy po szkołach, po parafiach i staramy się namawiać do tego, by nosić odblaski. Odblask daje kierowcy szansę, by nas zauważył. Dajmy sobie szansę, by wrócić zdrowo do domu. Każdy kocha życie. Spróbujmy nasze życie szanować – mówi komendant KWP.