W Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II w Olsztynie odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Chrześcijanin w popkulturze".
Spotkanie, połączone z prezentacją multimedialną oraz fragmentami filmów prowadził Marcin Kaczmarczyk, a jego tematem był kryzys w życiu chrześcijanina.
- Kryzys to nieodłączny element naszego życia. Jest bardzo mocno związany z radością, najczęściej jest czymś nowym, nieznanym wcześniej. To taka przestrzeń, której człowieka nie zna, a po spotkaniu jej musi ją odkrywać - mówił Marcin Kaczmarczyk. Podczas swojego wykładu mówił m.in. o kryzysie w małżeństwie czy kryzysie po stracie bliskiej osoby.
- Ja sam taki kryzys przeżyłem po śmierci ojca. Człowiek zadaje sobie wtedy wiele pytań, na które często nie znajduje od razu odpowiedzi. Ja miałem 11 lat i nie przyjmowałem tłumaczenia, że tak miało być, że trzeba się z tym pogodzić - opowiadał Kaczmarczyk.
W swoim świadectwie przyznał, że odwrócił się wówczas od Boga, bo nie mógł się pogodzić z tym, że Bóg zabrał mu ukochanego ojca.
- Przekonanie się, że Bóg jest dobry, zajęło mi 13 lat. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia: albo będziemy żałować, wściekać się, że tej osoby już nie ma, albo będziemy dziękować za czas, jaki mogliśmy spędzić razem - mówił prelegent.
Za każdym razem jako rozwiązanie kryzysu M. Kaczmarczyk wskazywał na Jezusa Chrystusa. - On w Ogrójcu przeżywał najprawdziwszy kryzys. Przeżywał go jako człowiek, ze wszystkimi naszymi ograniczeniami. On ten kryzys przezwyciężył, my także nasze kryzysy możemy - zaznaczył M. Kaczmarczyk.
Spotkanie, treści, a przede wszystkim forma - dotąd niespotykana w IKCh - zrobiły wielkie wrażenie na odbiorcach.
- Przedstawił to wszystko w zupełnie nowy sposób, przez prezentację, filmy. Pokazał, że inni też mają kryzysy, nawet Chrystus go przechodził - mówi Janina Marszałek.
- Moim zdaniem takie spotkania są bardzo potrzebne. Ja znalazłem tu dużo informacji, które mnie osobiście dotyczą. Bardzo dobra inicjatywa i profesjonalne przygotowanie, oby więcej takich spotkań - uważa Andrzej Główczyk.
Ks. Stanisław Kozakiewicz, dyrektor IKCh, na zakończenie przypomniał, że kryzys jest jak przejście przez ciemny tunel.
Można się obijać, iść po omacku, ale ważne, żeby ciągle iść do przodu, bo tylko wtedy możemy wyjść na światło.