Stolica polskiego monodramatu

W stolicy Warmii i Mazur odbył się III Spotkania Teatrów Jednego Aktora „SOLO”.

Na scenach Teatru Lalek oraz Kamienicy Naujacka wystąpili artyści z całej Polski - 10 spektakli konkursowych, pełna widownia i 1 aktor na scenie. Festiwalowi towarzyszyły dwa pokazy mistrzowskie - III Olsztyńskie Spotkania „Solo” otworzył monodram Doroty Stalińskiej „Żmija” a zwieńczeniem był spektakl „IP” w wykonaniu Janusza Janiszewskiego, monodram inspirowany twórczością Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego).

Jak podkreślają organizatorzy „SOLO” to nie tylko konkurs, w którym prezentują się zawodowi aktorzy i aktorzy teatrów niezależnych, ale również pokazy spektakli mistrzowskich, poligon dla recenzentów piszących do gazetki festiwalowej, a także rozmowy i dyskusje kuluarowe. - Na kilka dni Olsztyn stał się stolicą polskiego monodramatu - podkreśla Marek Marcinkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie, głównego organizatora konkursu. W jury, które oceniało aktorów zasiadł m.in. Wiesław Geras, założyciel i animator Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora; pomysłodawca i dyrektor festiwalu WROSTJA - najstarszego festiwalu monodramów na świecie, organizowanego we Wrocławiu od 1966 roku.

- Festiwal w Olsztynie jest znakomicie przygotowany, to jest niezwykła radość, że takie rzeczy się tutaj dzieją - mówi Wiesław Geras, który sugerował, że Olsztyn mógłby przejąć organizację ogólnopolskiego festiwalu po tym, jak festiwal WROSTJA został zawieszony. Geras zaznacza, że monodramy nie potrzebują dużej widowni - przy większej liczbie osób kontakt aktora z widzem nie jest już taki, jaki powinien być. - Sala może nie jest wypełniona po brzegi, ale przez to każdy może być blisko sceny, widzieć wszystko, co się dzieje z aktorem, jego emocje, z którymi widz się łączy, autentycznie przeżywa. Takie złączenie aktora z widownią możliwe jest tylko w przypadku monodramu - mówiła po finałowym występie Monika Czyżewska.

Grand Prix festiwalu ufundowane przez prezydenta Olsztyna trafiło do Mateusza Nowaka za spektakl „Od przodu i od tyłu”. - Zazwyczaj podczas głosowania nad nagrodą główną są różne głosy i opinie pośród jury. Tym razem byliśmy nie tylko jednogłośni, ale jednomyślni - podkreślił Wiesław Giera, przewodniczący jury.  

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..