Nie zarzucajcie ciągle sieci, nie lejcie wody, nie zadawajcie wielu pytań.
Po raz kolejny w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim odbyły się Lidzbarskie Duchowe Inhalacje. - Przyświecał nam temat: „Posilcie się”, oparty na słowach Ewangelii wg. św. Jana, kiedy Jezus po zmartwychwstaniu ukazał się uczniom - mówi ks. Adrian Bienasz.
- Byłem pierwszy raz na tym czuwaniu. Dużo pozytywnych przeżyć - mówi Mateusz. - Rozpoczęło się od ciszy. Był to moment skupienia się na Jezusie, wejścia w relację z Nim. To mnie pozytywnie zaskoczyło. Później były pieśni, które pogłębiały modlitwę. Mogłem uczestniczyć w tym całym sobą, mogłem wstać podczas pieśni... To pomagało mi się oddać Bogu w tej modlitwie.
Mateusz podkreśla, że ten czas był dzieleniem się Chrystusem, Najświętszym Sakramentem, modlitwą i obecnością. - Każdy z każdym porozmawiał, wspierał się w modlitwie dzięki budowaniu dziś, tu i teraz, wspólnoty modlitwy - dodaje.
Mariola na Inhalacjach Duchowych była już kilka razy. Kiedy zbliża się czas kolejnych, już w sobotę duchowo przygotowuje się do czuwania. - Ale dzisiejsze czuwanie było wyjątkowe. Dla mnie poruszające. Szczerze mówiąc, płakałam. Coś mnie dotknęło, głęboko - wyznaje. Mocno poruszyły ją słowa o bliskich, o rodzinie, że w intencjach naszych pomijamy ich, nie powierzamy ich Bogu. - Wracam tu, bo to ciekawe spotkanie w kościele z rówieśnikami. Modlimy się, jesteśmy w grupie. To budowanie poczucia wspólnoty. Poza tym po całomiesięcznych wysiłkach właśnie tu odpoczywam, nabieram sił. To prawdziwe duchowe inhalacje - uśmiecha się.
- Były to moje drugie inhalacje, choć to te pierwsze stały się przełomowe - mówi Piotr. - Mówiłem na nich świadectwo. W kościele byli moi rodzice. Nie zdawali sobie sprawy z faktu, że się nawróciłem. To był pierwszy wielki krok w moim nawróceniu, kiedy musiałem stanąć naprzeciw i powiedzieć, kim jest dla mnie Chrystus - dodaje. Podkreśla, że coraz więcej jego znajomych przychodzi na te czuwania, że stają się one „spotkaniem ze znajomymi przy Bogu”.
- Dzisiejsze inhalacje miały doprowadzić młodych do momentu wyboru Chrystusa, który daje coś wartościowego, daje posiłek. Że apostołowie, po zobaczeniu pustego grobu, odczuwali duchową pustkę. A Chrystus chciał ich wypełnić, prosi, aby oni już nie chodzili, a usiedli i się posilili. Nie zarzucajcie ciągle sieci, nie lejcie wody, nie zadawajcie wielu pytań. Usiądźmy i się posilmy Słowem, które stało się Ciałem, i mówi: "Posilcie się modlitwą, śpiewem, muzyką, obecnością, drugim człowiekiem" - opowiada ks. Adrian.