Natalka bardzo szybko zaprzyjaźniła się ze swoją maskotką.
Czy ośmiorniczki mogą pomóc wcześniakom? Okazuje się, że tak, pod warunkiem, że są z włóczki, a wykonane przez wolontariuszy.
- Naszym celem jest wsparcie wcześniaków w ich pierwszych dniach i często pierwszej walce o życie. Dziergamy ośmiorniczki, które towarzyszą maluchom i dodają otuchy ich rodzicom - wyjaśnia Katarzyna Wiśniewska, lokalny koordynator akcji „Ośmiorniczki dla wcześniaków”.
20 wydzierganych ośmiorniczek trafiło do malutkich pacjentów Oddziału Klinicznego Patologii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. - Ośmiorniczki zrobili z antyalergicznej włóczki wolontariusze, którzy uczestniczą w ogólnopolskiej akcji charytatywnej dla wcześniaków w inkubatorach pod hasłem „Ośmiorniczki dla wcześniaków”. Maskotki trafiają do najmniejszych dzieci, zwykle przebywających w inkubatorach - mówi Agnieszka Deoniziak ze szpitala dziecięcego w Olsztynie.
Macki ośmiorniczek są skręcone na wzór pępowiny, którą w naturalny sposób dzieci bawią się jeszcze w łonie matki. Dzięki temu wcześniaki czują się bezpieczniej i są spokojniejsze, a tym samym nie wyrywają przewodów i rurek od aparatury medycznej, do której są podłączone.
Jedną z pacjentek oddziału, która otrzymała swoją ośmiorniczkę, jest niespełna 3-tygodniowa Natalka z Wójtowa. Dziewczynka urodziła się w 33. tygodniu ciąży z wagą 2400 g. Pojawiły się u niej niespodziewane problemy zdrowotne, przez co musiała trafić do inkubatora.
- Córeczka bardzo szybko zaprzyjaźniła się z tą maskotką. Chętnie się do niej przytulała, ciągała ją za macki. Widziałam, że to ją uspokaja, dlatego teraz, kiedy leży już w zwykłym łóżeczku, nadal ośmiorniczka towarzyszy jej przez całą dobę - opowiada pani Katarzyna, mama Natalki.