– Zbudowaliśmy wspólnotę parafialną i w trzy lata postawiliśmy mury kościoła. To musi być wstawiennictwo świętego – mówi ks. Artur Klepacki.
Święty papież nie tylko żyje w pamięci tej wspólnoty, ale wspomaga ją w realizacji wielkiego dzieła, jakim jest sanktuarium św. Jana Pa- wła II – wotum wdzięczności wiernych archidiecezji warmińskiej za jego pontyfikat. A początkiem tego dzieła był skromny, drewniany krzyż, który nowi parafianie nieśli ulicami osiedla z kościoła Matki Bożej Królowej Kościoła na plac budowy, wówczas jeszcze pusty, bez wykopów, maszyn budowlanych, a jedynie z pewną wizją świątyni, która dziś ma już realny kształt. Wierni zgromadzili się na odpuście w dniu wspomnienia św. Jana Pawła II. Spotkali się na modlitwie, ale też i na wspomnieniach.
Na początku krzyż
Było to 2 kwietnia 2011 roku. Krzyż, który stanął na placu budowy kościoła pw. św. Mateusza w Olsztynie, stał się początkiem budowy nie tylko kościoła parafialnego, ale również sanktuarium Jana Pawła II. Mszę św., która odbyła się w kościele Bogurodzicy Dziewicy Matki Kościoła na Jarotach, sprawował abp Wojciech Ziemba. Podczas Eucharystii przypomniał o pielgrzymce papieża do Olsztyna i jego słowach skierowanych do warmińskich wiernych: „Prawda czyni ludzi wolnymi, kłamstwo zniewala”. Po Mszy św. zgromadzeni wierni odprawili Drogę Krzyżową na ulicach osiedla Generałów, by w końcu dotrzeć na plac, na którym dziś budowana jest świątynia. Krzyż postawiono o 21.37, nawiązując w ten sposób do godziny śmierci polskiego papieża. – Tu stanie ołtarz, na którym kapłan będzie składał ofiarę, tę samą, którą złożył za nas sam Chrystus na Golgocie. Postawiliśmy dziś tu krzyż, który pobłogosławimy i prosimy Boga o łaskę dla tych, którzy będą się tu modlili – mówił abp Wojciech Ziemba.
Kamień z Ziemi Świętej
Tuż obok miejsca, gdzie ma powstać kościół, wierni zbudowali kaplicę. Spotykają się w niej na codziennej Eucharystii, na codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Wspólnota Kościoła wyrosła szybko, jakby podlewana żywym słowem, które za natchnieniem Ducha Świętego dał światu św. Mateusz Ewangelista, patron parafii. – Mamy dwóch patronów, tego, który dał słowo Boże, i tego, który to słowo wprowadził w czyn, ukazał, jak współcześnie Ewangelię przeżywać, Jana Pawła II – mówi proboszcz ks. Artur Klepacki. Od momentu poświęcenia krzyża parafia duchowo wzrasta. Modlitwa, wolontariat parafialny, wspólnoty. – Właśnie ten wzrost duchowy pozwala nam z radością włączać się w dzieło materialne, w budowę kościoła – dodaje proboszcz. 9 października 2014 r. wspólnota przeżywała kolejną uroczystość – wmurowanie kamienia węgielnego pod archidiecezjalne sanktuarium Jana Pawła II. Kamień pochodzi z Ziemi Świętej, z grobu Jezusa Chrystusa, a do Polski przywiózł go parafianin Jan Krzykowski. Abp Wojciech Ziemba podkreślał, że kamień węgielny ma jednoczyć wiernych wokół dzieła budowy świątyni. – Oczywiście, nie jest to jakiś nadzwyczajny przedmiot. Jednak kamień ten, w życiu religijnym, symbolizuje Chrystusa. Naszym zamysłem było, aby ten kościół stał się dla naszej archidiecezji centrum wdzięczności Janowi Pawłowi II – mówił metropolita.
Córki dla Olsztyna
„Piękne te nasze dzwony” – podkreślali parafianie, kiedy rok temu przed kaplicą stanęły dzwony, które w przyszłości zawisną na wieży kościoła. Proboszcz objaśniał znaczenie każdego z nich. – Jeden dzwon poświęcony jest św. Mateuszowi i św. Janowi Pawło- wi II. Widnieje na nim napis: „Mateusz 9,9 – Pójdź za Mną. A on wstał i poszedł”. Na drugiej stronie jest informacja o sanktuarium Jana Pawła II wraz z wizerunkiem papieża i cytat z homilii wygłoszonej w Olsztynie: „Wasi ojcowie przybyli na ziemię Warmii z różnych stron i z wszelkich narodów” – wyjaśniał proboszcz. Drugi dzwon poświęcony jest Matce Bożej. Jest na nim napis: „Totus Tuus”. Z drugiej strony znajduje się na nim prośba liturgiczna: „Prosimy Jezusa o dar Maryi”. Trzeci zawiera prośbę wznoszoną do Boga: „Prosimy Pana dla Olsztyna o trzy córki: wiarę, nadzieję i miłość”. – Ta prośba będzie wraz z dźwiękiem dzwonu nieść się po Olsztynie, docierać do serc jego mieszkańców – dodawał ks. Artur.
Wiele zrobiliśmy
Kolejny odpust na wspomnienie św. Jana Pawła II. Z okien kaplicy można obserwować mury nowej świątyni, nad którymi góruje wieża sanktuarium. – Ściany stoją, jutro możemy kłaść dach. Cieszymy się z odpustu, to dla nas święto, zwłaszcza dla tych, którzy wspierają budowę sanktuarium – mówi proboszcz. I choć to jest wotum wdzięczności całej archidiecezji warmińskiej za pontyfikat papieża Polaka, to w większości trud budowy biorą na siebie parafianie. – Dla naszej wspólnoty Jan Pa- weł II jest natchnieniem, bo naszych charyzmatem jest docieranie do ludzi, którzy są daleko od Jezusa, którzy nie znają Ewangelii – wyjaśnia ks. Artur. Wspomina swoje misje w Kenii i Ugandzie. – Katechizowałem w więzieniach, w parafiach ukrytych w buszu. Kiedy mówiłem, że jestem z Polski, wszystkie drzwi się przede mną otwierały, bo przyjechał ksiądz z Polski, z ojczyzny papieża. Podobnie było w Irlandii, gdzie tworzyłem duszpasterstwo polonijne – wspomina. – Tak jest i w Polsce – uśmiecha się kapłan.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się