Ludzie zatrzymywali się, brali w dłoń markery i pisali swoje imiona, by w symboliczny sposób powiedzieć: "Lubię ludzi!".
Przed olsztyńskim ratuszem, na tle wielkiej czerwonej flagi z napisem „Lubię ludzi”, stanęła sztaluga z treścią manifestu Szlachetnej Paczki. Pod czterema wypisanymi zasadami podsumowanie: „Mamy wpływ na to, jak wygląda nasz świat. Nie tylko mówimy, że lubimy ludzi, ale naprawdę tak żyjemy. Będziemy większością. Tak zapoczątkujemy zmianę”.
- Każdy mógł podpisać się pod manifestem, którego celem jest zjednoczenie Polaków wokół wspólnych wartości: wrażliwości, życzliwości, pracowitości oraz drużynowości - mówi Sylwia Stalończyk.
Happeningi zapoczątkowały nową kampanię społeczną pod hasłem: „Lubię ludzi”. Pierwszy odbył się w Warszawie. Drugi - w Olsztynie. - Podczas akcji mówimy, że lubimy ludzi. Pragnienie to wynika z pragnienia serca, że chcemy żyć w Polsce, która jest zgraną drużyną złożoną ze wspierających się ludzi. Dziś każdy może o tym powiedzieć - dodaje Sylwia.
Akcję uliczną prowadzi Kamil. Przez mikrofon mówi o idei akcji, odpowiada na pytania przechodniów.- Zapraszam, podpisujcie się pod manifestem! - mówi. Wiele osób zatrzymuje się, docieka, nawiązują się dialogi.
- Lubię ludzi za to, że w ogóle istnieją - mówi Przemek. - Za to, że otaczają mnie i tolerują - dodaje.
- Ja kocham ludzi, nie tylko lubię - wyznaje Anna.
Z każdą minutą plansza z manifestem wypełniała się kolejnymi podpisami. Ciepłe rozmowy, pytania o Szlachetną Paczkę, po co w ogóle taka akcja, jaki ma cel.
- W Olsztynie lubimy ludzi! Spotkaliśmy się z życzliwością, uśmiechem i sympatią - podsumowuje Sylwia.
- Polacy chcą żyć w kraju, w którym ludzie wzajemnie się doceniają i cieszą ze swoich sukcesów - mówi przywódca Szlachetnej Paczki, ks. Jacek „Wiosna” Stryczek. - W kraju, w którym ludzie dostrzegają swoje potrzeby, pomagają sobie i są gotowi przyjmować pomoc. Gdzie do sukcesu dąży się uczciwą pracą. Są też siebie ciekawi, otwarci, chcą ze sobą rozmawiać, poznawać się i współpracować. Chcemy ich w tym wesprzeć. Wydobyć z nich to, co już w sobie mają. To, co najpiękniejsze - tłumaczy ideę „Lubię ludzi” ks. Stryczek.