„Pomimo zmiennych czasów pozostawała zawsze w tej ziemi moc, która pociągała serca Narodu i ludu, z ufnością, że ostatecznie przeminie wszelkie zło, a zwycięży moc Boża, która jest miłością” – mówił kard. Stefan Wyszyński o sanktuarium maryjnym w Świętej Lipce.
Na rozłożystej lipie stała z dawna piękna figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, dzieło rąk Boskich. Początkowo czcili ją bliscy sąsiedzi, ale wieść o niej rozchodziła się z czasem coraz szerzej, aż objęła całe Prusy. Z pobożności figurkę przeniesiono do Kętrzyna i umieszczono w kościele, ale nazajutrz znaleziono ją znów na tej samej lipie. Powtórzono to kilkakrotnie. Wtedy stało się jasne, że Matka Boża chce odbierać cześć właśnie w tym miejscu. Wnet też zaczęły się tu dziać cuda, ludzie doznawali niezwykłych łask i uzdrowień. Z czasem zbudowano tu kaplicę – w taki sposób, że lipa nadal rosła w jej wnętrzu i wystawała ponad dach. Ludzie powiadali po wiekach, że zachowywała ona zielone liście latem i zimą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.