Kiedy mówimy o nieomylności papieża, nie dotyczy ona zwykłych codziennych spraw i problemów.
Na wydziale teologii UWM w Olsztynie, w ramach cyklu wykładów otwartych „Disputationes Theologicae”, ks. dr hab. Marek Żmudziński wygłosił prelekcję na temat: „Nieomylność papieska. Kiedy papież może się pomylić?”. Dziś wydaje się, że temat ten jest dość trudny, kiedy podważane są autorytety, a najczęstszym wykładnikiem obowiązujących norm jest większość, a nie jednostka. Do tego dochodzi rozmycie wartości w różnych ideologiach.
- A w nauce Kościoła nieustannie funkcjonuje pewność w wierze. Papież jest częścią Kościoła, który w pewnych sytuacjach przyjmuje znamię nieomylności. Ale dodajmy od razu, w sprawach wiary i moralności. Czyli w wielu innych kwestiach, papież zajmując głos, wcale nie musi mieć pierwszorzędnej racji - wyjaśnia ks. Żmudziński.
Ojciec Święty na co dzień ma wiele obowiązków i spotkań. Głosi homilie, orędzia, pozdrawia wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra, czasem wyraża opinie na różne tematy. - I tu nie możemy traktować papieża jako człowieka, który wszystko wie. Może nawet podać nam liczby, które będą wylosowane w lotto, lub też mieć jedyną słuszną receptę na jakiś problem - dodaje wykładowca.
Zwraca uwagę, że mówi się o nieomylności całego Kościoła, czyli wszyscy wierzący mają w sobie zmysł wiary, a jako cała wspólnota nie zbłądzą w wierze. - Każdy z nas współuczestniczy w nieomylności, a papież jest jakby jej wyrazicielem. W 1870 r. na Soborze Watykańskim I ta prawda, która w Kościele funkcjonowała, przybrała rangę dogmatu, że papież, nauczając ex cathedra, mając asystencję Ducha Świętego, ma przywilej nauczania w nieomylności. Oczywiście nie jest tak, że może powiedzieć, co chce. Chodzi o to, że musi powołać się na naukę poprzedników, na tradycję Kościoła, jest zobowiązany słowem Bożym. Tych czynników jest wiele. Spełniając je, może podnieść jakąś prawdę do obowiązującego wszystkich dogmatu - wyjaśnia ks. Żmudziński.
Okazuje się, że z tego przywileju kolejni następcy św. Piotra nie korzystali zbyt często, bo zaledwie dwa razy. W 1854 r. papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, a w 1950 r. Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. - Toczy się debata, czy Jan Paweł II ogłosił dogmat, czyli wykorzystał przywilej nieomylności. Dotyczy ona Encykliki Evangelium Vitae o nienaruszalności ludzkiego życia - mówi prelegent.
Kiedy więc mówimy o nieomylności papieża, nie dotyczy ona zwykłych codziennych spraw i problemów. - Proszę sobie wyobrazić, jaka kolejka utworzyłaby się do papieża, gdyby był nieomylny w każdej kwestii. Ludzie radziliby się, co mają dziś zrobić, jak odpowiedzieć sąsiadce, czy ta ma być moją żoną, czy nie. Gdzie zamieszkać, jakie podjąć studia. Tych spraw byłyby miliony - śmieje się ks. Żmudziński. - Nie o takiej nieomylności mówi Kościół - dodaje.