W WSD „Hosianum” odbyło się tradycyjne bożonarodzeniowe spotkanie służby liturgicznej ołtarza.
Przybyli na nie ministranci i lektorzy z całej archidiecezji, by pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego dziękować Bogu za miniony rok, ale i prosić o błogosławieństwo na nowy.
- Ze służbą ołtarza, wielką rodziną, która posługuje w Kościele, spotykamy się kilka razy w roku na uroczystych spotkaniach. Jednym z nich jest to dzisiejsze - mówi ks. Wojciech Kotowicz, duszpasterz SLO archidiecezji warmińskiej. - Pragniemy naszą radość płynącą z narodzin Chrystusa Pana przeżywać wspólnie na Eucharystii, później na wspólnym łamaniu opłatkiem - dodaje.
Nie ukrywa radości, że z roku na rok SLO w archidiecezji warmińskiej się rozrasta, przybywa wielu młodych, którzy pragną poświęcić swój czas Bogu w służbie Kościołowi, ale również pragną się formować, by pełniej przeżywać spotkanie na Liturgii. I wylicza, że duża grupa rozpoczęła kurs lektora, wielu formuje się na ceremoniarza, jak i animatora - w sumie to grupa ponad 100 osób.
- Cele są zawsze te same. Dążymy do tego, by wszyscy młodzi byli przyjaciółmi Chrystusa, by się formowali nie po to, by czuć się lepszymi, ale by ich więź z Bogiem była coraz silniejsza i wspólnie szli do świętości - akcentuje duszpasterz.
Na spotkanie przybyła liczba grupa ministrantów i lektorów. Wielu zna się już z kursów. Życzliwie się witają, rozmawiają.
- Jestem lektorem od 15 lat. Widzę, jak moja służba umacnia mnie w wierze. Czuję, że służę Bogu i ludziom. Mam takie pragnienie, by ukazywać, że ważna jest rodzina, bliscy, ale najważniejszy jest Bóg. Trzeba być zawsze uśmiechniętym, a w posłudze odpowiedzialnym - mówi Artur z parafii św. Jerzego w Kętrzynie.
Wieloletnią praktykę ma również Maciej z tej samej parafii. - Zaczęło się od kryzysu wiary, zaraz po śmierci bliskiej osoby. I wiadomo, jak to często jest, że się obwinia Boga, pyta, jak mógł do tego dopuścić. Jak to usprawiedliwić? Boga chyba nie ma. Ale przy wsparciu kapłanów i Kościoła człowiek zdaje sobie sprawę, że to jest część Boskiego planu - wspomina. - To służba przy ołtarzu sprawiała, że zrodziła się więź z Bogiem. Z czasem zdałem sobie sprawę, że chcę służyć Bogu, chcę wypełniać Jego wolę. Tak przełamałem żal, przełamałem swoją nieśmiałość - wyznaje.
Maciej mówi, że dziś nie jest już tylko widzem, ale przede wszystkim uczestnikiem Eucharystii. Dlatego uważa, że właśnie w służbie ołtarza jest miejsce dla każdego. - Jeśli pragniesz Boga, prawdy i poczucia wartości, jeśli chcesz pełnić wolę Boga i krzewić w sobie wiarę, to zdecydowanie polecam to miejsce, bo tutaj człowiek może poczuć obecność Boga, że wiara jest silna - mówi Maciej.
Abp Józef Górzyński również docenia ogromną wagę tych spotkań, jak i formacji młodych, aby mieli oni świadomość, że ich posługa jest służbą Bogu i ludowi Bożemu.
- Kiedy szukamy wspólnego mianownika dla tych różnych środowisk, z których się wywodzą, to jest nim na pewno służba. Ona łączy wszystkich, od biskupów poczynając, po lektorów i ministrantów. To kryterium musi być w świadomości młodych od początku - podkreśla metropolita.