- Szkoły, z którymi współpracujemy, mają w swoim harmonogramie wielkimi literami zapisane, że "dziś rozmawiamy o niepełnosprawności" - mówi prezes Stowarzyszenia Strzał w 10.
To był pracowity dzień. Poranna audycja w telewizji i radiu, później wizyty w różnych instytucjach. Wszystko po to, aby przy okazji Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa przypadającym na 21 marca rozmawiać o cudownych ludziach, którzy żyją wśród nas.
- Szczególnie aktywizujemy się tego dnia, aby nie był on jedynie kojarzony z pierwszym dniem wiosny, ale żeby to był dzień osób z zespołem Downa. Powoli ta świadomość się budzi, bo już szkoły, z którymi współpracujemy, mają w swoim harmonogramie wielkimi literami zapisane, że "dziś rozmawiamy o niepełnosprawności". Chcemy, aby włączyć nas w społeczeństwo, żebyśmy nie byli dzieleni na pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Wszyscy jesteśmy razem i o to nam przede wszystkim chodzi - podkreśla Ewa Kowerzanow-Luto, prezes Stowarzyszenia Strzał w 10.
Dzień 21 marca został ustanowiony w 2005 r. jako Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa z inicjatywy Europejskiego Stowarzyszenia Zespołu Downa.
- To nie przypadek, że ten dzień obchodzony jest właśnie tego dnia. Liczba 21 oznacza, to że w 21. chromosomie, osoby z zespołem Downa zamiast dwóch, mają trzy chromosomy - wyjaśnia prezes.
Podczas każdej wizyty osoby obdarowywane są kolorowymi skarpetami. - Kolorowe skarpetki nie do pary to symbol niedopasowania społecznego i genotypowego z jakimi borykają się osoby z zespołem Downa. Kolory tych skarpetek pokazują natomiast, że mimo różnic są radosnymi i pełnymi życia ludźmi - uśmiecha się pani Ewa.
W akcji biorą udział rodzice z dziećmi. Odwiedzają różne instytucje, dają prezenty, w tym kolorowe skarpety. - Bardzo szybko zaakceptowałam to, od samego początku po prostu kochałam swoje dziecko. Jestem mamą, cała przyszłość dziecka zależy ode mnie, więc nie ma się nad czym zastanawiać - uśmiecha się pani Iza.