Frombork. Mszy św. odpustowej Wniebowzięcia NMP przewodniczył abp Józef Górzyński, homilię wygłosił ks. kan. Bartłomiej Matczak.
Homilię wygłosił ks. kan. Bartłomiej Matczak. Nawiązując do biblijnej sceny drogi Maryi, która z pośpiechem udała się do św. Elżbiety, podkreślał iż życie współczesnego człowieka można określić słowem „pośpiech”. - Ciągle gnamy, ciągle biegniemy na oślep. Mamy tysiące niecierpiących zwłoki spraw do załatwienia. Jedno z charakterystycznych zdań współczesnego człowieka brzmi: „Ja nie mam czasu”. Tak bardzo utkwiliśmy nasz wzrok w doczesności, że nawet wartości duchowe zaczynają mieć dla nas coraz mniejsze znaczenie. Co więcej, dla spraw tego świata jesteśmy zdolni poświęcić dobro naszej rodziny, nasze zdrowie, a także naszą wolność. I ten bieg zdaje się być biegiem na oślep, biegiem bez celu i większego sensu, odczuwając brak spełnienia - mówił kaznodzieja.
Jednak pośpiech Maryi nie był taki sam, jak pośpiech współczesnego człowieka. Maryja biegła do Elżbiety nie dlatego, że nie miała czasu, że chciała zdążyć. - Jest jedna rzecz, która radykalnie różni pośpiech Maryi od tego, którym my żyjemy. To nie było spełnienie własnej sprawy, a spotkanie z wypełniającym się słowem Boga. Maryja się spieszy, bo wie, że w sprawach dotyczących Boga, nie ma słowa „później”, „kiedyś”, „nie w tym momencie”. Ona wie, że w sprawach Boga istnieje tylko to, co jest tu i teraz. Że zbawienie dokonuje się właśnie w tym momencie. Jej pośpiech jest poszukiwaniem Boga i pragnieniem zjednoczenia z Nim. Maryja jest dla nas przykładem Bożego pośpiechu, który prowadzi do zjednoczenia z Bogiem. Jej pośpiech jest rozpromieniony chęcią bycia z Bogiem, zasłuchaniem się w Jego głos - podkreślał ks. Matczak.
Lekcja Maryi jest lekcją prawdziwego życia, które daje spełnienie. - Dlatego nasz ziemski pośpiech musi zostać przemieniony. Nie muszę gnać, nie muszę biec w sprawach ziemskich. Mam pierwszą troską uczynić Boga. Pierwszą troską mojego życia ma być Bóg w moim sercu, by się w Niego zasłuchać, zapatrzeć, by otworzyć swoje serce przed Nim i osiągnąć to, co dla Maryi i w Maryi było najpiękniejsze - by się z Bogiem zjednoczyć. Pośpiech Maryi ma się stać naszym pośpiechem, byśmy mogli poznać Boga i u kresu naszych dni wejść w chwałę, w której żyje dziś Maryja - mówił ks. Bartłomiej Matczak.
Święto Wniebowzięcia nazywane jest również świętem Matki Bożej Zielnej. Wielu wiernych przyniosło do kościoła pęki ziół, które podczas Mszy św. poświęcił abp Józef Górzyński.