Wykład "Ponary - zapomniana Golgota Wschodu" wygłosiła dr Maria Wieluch.
Organizatorem wydarzenia było Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej w Szczytnie.
- Cieszę się, że podejmujemy ten temat. Dzisiaj mówimy, że Wilno jest magiczne i mistyczne, a nie zawsze wiemy jaki dramat się tam wydarzył w latach 1941-1944 - mówiła Janina Surgał, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej w Szczytnie.
- Do dnia dzisiejszego nie mamy dokładnie określonej liczby pomordowanych w Ponarach. Możemy powiedzieć, że zginęło ok 100 tys. obywateli II Rzeczpospolitej. Bolesnym jest fakt, że nie słyszymy w przemówieniach z okazji rocznic dotyczących drugiej wojny o Ponarach. Sprawcami zbrodni byli Niemcy, a Litwini dostarczali informacji. Niestety na tamtych ziemiach było wielu ochotników. Większość z nich pochodziła ze Związku Strzelców Litewskich. Niestety charakteryzowali się nienawiścią i brutalnością do Żydów i Polaków - mówiła dr Maria Wieluch, prezes Rodziny Ponarskiej.
Prelegentka przypomniała brutalność mordów dokonanych na ofiarach.
- Niestety ci, którzy mordowali często byli nietrzeźwi. Stąd ich strzelanie było chybione. Zatem wiele cierpienia doznali ci, których dobijano. By zaoszczędzić amunicję, dzieci żydowskie brano za nóżki i głowy rozbijano o drzewa na oczach matek - wylicza dr Wieluch.
Zaznaczyła, że często ginęły tam osoby młode i wykształcone. W Ponarach zginął ojciec dr Wieluch.
- To co wiemy, to jest kropla w morzu. Powiększa się zasięg badań w Ponarach i dowiadujemy się o coraz większej liczbie ofiar tamtej zbrodni - tłumaczy.
- Nie możemy mówić, że tam był tylko teren okupacji niemieckiej. Dzisiaj mówimy, że to teren, na którym doszło do ludobójstwa - dodaje.
W wydarzeniu udział wzięli uczniowie Zespołu Szkół im. Jana III Sobieskiego w Szczytnie, gdzie działa Koło Młodych Miłośników Kresów. Po wykładzie można było obejrzeć wystawę „Ponary - Golgota Wschodu”.