− Kiedy siada się i gra, i słyszy, jak cały kościół wypełnia się dźwiękami, czuje się ogromną radość − mówi Karol Szutka, finalista WKO.
Brzmią pięknie, majestatycznie, czasem ma się wręcz wrażenie, że pod wpływem wydobywanych dźwięków drżą wszystkie witraże, to znów zadziwiają lekkością brzmienia. Wprawdzie organy znajdują się również w salach koncertowych, nikt jednak nie ma wątpliwości, że ich naturalnym środowiskiem jest kościół. – Organy w dziejach Kościoła mają długą historię. Przecież w większości polskich świątyń są używane codziennie. Swoim brzemieniem towarzyszą nam od chrztu do końca życia. Bez organów kościół jest niemy. Zresztą i organy bez wnętrza kościoła, choćby w sali koncertowej, brzmią inaczej – uważa Krzysztof Urbaniak, przewodniczący jury I Warmińskiego Konkursu Organowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.