W Spręcowie została poświęcona pustelnia

- Z ciszy może zrodzić się prawdziwe spotkanie, bo w ciszy człowiek ma kontakt ze sobą i może stanąć przed Bogiem w relacji między "ja" a "Ty" - mówi s. Miriam.

Pustelnia powstała w domu, gdzie mieszkały siostry przed wybudowaniem dzisiejszego klasztoru pw. Trójcy Przenajświętszej i Bożej Rodzicielki Maryi. Dzisiaj w nim znajdują się kaplica, pokój i kuchnia przygotowane dla tych, którzy w pustelni będą chcieli spędzić czas rekolekcji.

– Pustelnia powstała z dwóch powodów. Pierwszy to żar Ducha Świętego – mówi z uśmiechem s. Miriam od Jezusa OCD, przeorysza wspólnoty. – Gdy poszłyśmy sprzątać domek, zadzwonił jeden z księży z pytaniem, co robimy. Zażartowałam, że sprzątamy pustelnię dla księdza. Na co on wykrzyknął: „Świetny pomysł, zgłaszam się jako pierwszy!” – wspomina.

– Drugi powód był bardziej „przyziemny”. Stwierdziłyśmy, że życie kapłańskie i zakonne współcześnie jest aktywne i wymagające, więc warto, by szczególnie te osoby miały swoją przestrzeń i przystań, ewangeliczną izdebkę na ukrytą i niewidoczną dla świata rozmowę z Ojcem – dodaje.

Pustelnia przeznaczona jest dla kapłanów, osób życia konsekrowanego i zaangażowanych w życie modlitwy.

– Modlitwa za kapłanów wpisuje się konkretnie w nasz charyzmat, który przekazała nam św. Teresa od Jezusa. Zachęcała nas, byśmy wspierały modlitwą tych, którzy są na tzw. pierwszym froncie. Dlatego przygotowując pustelnię, myślałyśmy przede wszystkich o nich – tłumaczy.

Siostra zaznacza, że forma rekolekcji spędzonych w pustelni wymaga konkretnego przygotowania.

– Nie ma co ukrywać, że jest to wymagający sposób spędzania rekolekcji. Dochodzi do głosu to, co w świecie jest zagłuszane. Trzeba mieć odwagę, by z tym się zmierzyć. Może to być szczególny czas walki duchowej – uważa s. Miriam od Jezusa OCD.

Pustelnię poświęcił abp Józef Górzyński w święto reformy Karmelu. Na patronkę pustelni siostry wybrały Matkę Bożą z Góry Karmel.


Więcej o pustelni w Spręcowie w „Posłańcu Warmińskim” nr 36/2020.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..