– Wszystko musi być pięknie i profesjonalnie. W końcu robimy to dla Maryi – mówi Aleksandra Krasowska.
Kiedy przychodziłam jako organistka do sanktuarium w Gietrzwałdzie, brakowało mi pieśni mówiących bezpośrednio o Matce Bożej Gietrzwałdzkiej i objawieniach z 1877 roku. W powszechnym użyciu były tylko dwie, a zależało mi na tym, by można ich było usłyszeć więcej, podobnie jak jest to w innych sanktuariach – opowiada Aleksandra Krasowska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.